7,5 roku więzienia grozi 34-letniemu mieszkańcowi Solca Nowego (woj. wielkopolskie) za podpalenie stodoły wypełnionej słomą. Mężczyzna został zatrzymany na miejscu pożaru. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego podpalił słomę. Śledczym tłumaczył, że tego wieczoru wypił kilkanaście piw.
Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Wolsztynie informację o pożarze stodoły w Solcu Nowym odebrał w ostatnia niedzielę. Na miejsce pojechali strażacy, ale też policjanci z Posterunku Policji w Przemęcie.
Zatrzymali go przy budynku
- Zabezpieczyli miejsce zdarzenia, umożliwiając działanie pozostałym służbom. Na podstawie uzyskanych informacji ustalili też, że pożar mógł był wynikiem celowego działania sprawcy, jako którego wskazano 34-letniego mieszkańca tej miejscowości – mówi Wojciech Adamczyk z wolsztyńskiej policji.
Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów i zabrany na komendę. Okazało się też, że już wcześniej był zatrzymany i ukarany za podpalenie.
- Po wytrzeźwieniu mężczyzna został przesłuchany. Przyznał, że feralnego dnia wypił kilkanaście piw i z przyczyn, których nie potrafił wyjaśnić, podpalił znajdującą się w stodole słomę. Ogień szybko rozprzestrzenił się na konstrukcję stodoły oraz stojące nieopodal dwie przyczepy i rozrzutnik, a także drewno opałowe, które pomimo prowadzonej akcji gaśniczej doszczętnie spłonęły - wymienia Adamczyk.
Właścicielka wyceniła straty na około 15 tysięcy zł.
Trafił za kratki
34-latek usłyszał zarzut umyślnego podłożenia ognia i zniszczenia mienia. Mężczyzna przyznał się winy. Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Wolsztynie zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny tymczasowy areszt. Z uwagi na to, że 34-latek był już wcześniej karany za podpalenie, grozi mu teraz 7,5 roku więzienia.
Autor: FC / Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Wolsztyn