Poznań może stracić dotację unijną na budowę wiaduktu przy ulicy Grunwaldzkiej, pod którym dziś rośnie trawa. Nowe władze nie widzą szans na powstanie planowanej tam przez ich poprzedników obwodnicy miasta. Pojawił się jednak pomysł, by stworzyć jej fragment, a wzdłuż niej pojechałby tramwaj lub szynobus.
- Intencją nowego prezydenta miasta jest ocalenie owej dotacji dla interesów budżetu miasta, ale bez brnięcia w niemożliwe do realizacji z powodów finansowych zadania - tłumaczy Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania.
Poprzednie władze, by uniknąć ryzyka utraty dotacji na wspomniany wiadukt, wymyśliły, że za kolejne 180 mln zł zrealizują projekt "dostępność komunikacyjna os. Kopernika etap I Grunwaldzka - Promienista", który miał biec w "korytarzu" III ramy. Droga jest niezgodna z planem transportowym i wcześniejszymi założeniami miasta. Do os. Kopernika planowana jest bowiem budowa linii tramwajowej, a nie obsługa poprzez Bus Rapid Transport (szybkie autobusy), jak zakłada projekt.
- Budowa drogi w kierunku os. Kopernika z opcją BRT nie dałaby to żadnego efektu dla tego rejonu pod kątem transportu zbiorowego, na co słusznie zwracał uwagę m.in. radny Łukasz Mikuła - podkreśla Wiśniewski.
"Trzeba szukać rozwiązania mądrego, odpowiedzialnego, przyszłościowego"
Po nagłośnieniu problemu, pod koniec roku doszło do spotkania wiceprezydentów Mariusza Wiśniewskiego i Macieja Wudarskiego z dyrektorem Biura Koordynacji Projektów i Rewitalizacji Miasta Piotrem Wiśniewskim oraz radnym Łukaszem Mikułą, przewodniczącym komisji polityki przestrzennej.
- Po roboczej dyskusji zaproponowaliśmy modyfikację tego zadania na szersze ujęcie - rozwiązania transportowego dla większego fragmentu zachodniej części miasta miasta - wyjaśnia Wiśniewski.
Koncepcja pod roboczą nazwą "Rozszerzenie projektu III ramy komunikacyjnej na odcinku zachodnim (Głogowska-Dąbrowskiego, ew. węzeł Górczyn - węzeł Wola) o infrastrukturę publicznego transportu zbiorowego" zakłada budowę torowiska wzdłuż jezdni.
- Aby jednak nie "pływać" w rozwiązaniach, trzeba mieć koncepcję techniczną tego pomysłu. Chcemy ją wykonać, jeśli zgodzi się na to rada miasta, w tym roku. Rację ma radny Tomasz Lewandowski, że taka koncepcja powinna powstać wcześniej, kiedy budowano wiadukt, ale to już pytania to byłych władz miasta. My jesteśmy tu i teraz. Trzeba szukać rozwiązania mądrego, odpowiedzialnego, przyszłościowego, a jednocześnie dającego w przyszłości ewentualną możliwość dotacji zewnętrznej, z uwagi na zastosowanie rozwiązania transportu zbiorowego, a na budowę samej drogi byśmy na pewno nie dostali - podkreśla.
Będzie tramwaj na lotnisko?
Proponowane przez nowe władze miasta rozwiązanie znacznie poprawiłoby dojazd w okolice lotniska na Ławicy i na os. Kopernika. Dziś docierają tam jedynie autobusy. Lepszy byłby także dojazd na stadion Lecha, do którego można byłoby dotrzeć tramwajem lub szynobusem od strony północnej i południowej a nie jedynie wschodniej i zachodniej.
- Nasze robocze propozycje uzyskały akceptację Prezydenta Jacka Jaśkowiaka. Będą one przedłożone Radzie do akceptacji - zapowiada Wiśniewski.
Wiceprezydent nie podaje który wariant - tramwaj czy szynobus - jest bardziej prawdopodobny. - Na to pytanie ma dać nam odpowiedź wynik zleconej koncepcji. Nie chcemy niczego proponować na kolanie - kończy.
Droga za 3-letni budżet miasta
Wiadukty widma powstały na ulicach Bukowskiej i Grunwaldzkiej. Wybudowano je przy okazji przebudowy tych arterii przed Euro 2012. Pierwszy nie służy nawet pieszym, bowiem przejście pod nim na drugą stronę ulicy uniemożliwia ogrodzenie. Drugi, składający się z trzech przęseł, także stoi odłogiem. Wykorzystywany jest jako zjazd na osiedle Kopernika, jednak pod nim nie przebiega żadna droga. Poprzedni prezydent chciał, by tymczasowo pod wiaduktem połączyć ulice Jawornicką i Smoluchowskiego. Pomysłu jednak nie zrealizowano.
Ryszard Grobelny o wykorzystaniu wiaduktu-widmo pod drogi osiedlowe (kwiecień 2013 r.):
Pod obydwoma wiaduktami miała przebiegać III rama komunikacyjna - obwodnica wokół centrum Poznania. Koszt jej budowy to aż 9,5 mld złotych - kwota trzy razy wyższa niż roczny budżet miasta, pomysł więc zamrożono.
Nowy prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak już zdążył zapowiedzieć, że droga nigdy nie powstanie. Realizacja całego projektu kosztowało 244 mln zł. 100 mln zł dała Unia Europejska. Sam wiadukt kosztował 20 mln złotych. Połowę tej kwoty pokryła Bruksela. Teraz miastu grozi utrata tej dotacji.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: MPK Poznań | K. Lesińska