W 2020 roku we wszystkich akcjach terenowych zebrali tyle śmieci, ile ważą trzy samoloty Boeing 737-400. Tym razem do Akcji Sprzątania Świata zgłosiło się około 400 tysięcy osób z całej Polski. Uzbrojeni w worki, rękawice i chwytaki chcą uprzątnąć swoją najbliższą okolicę. W Warszawie brzeg Wisły będą sprzątać przedstawiciele zagranicznych ambasad.
W całej Polsce trwa Akcja Sprzątanie Świata. To już 28. edycja. - Ponad trzy tysiące grup zarejestrowanych do Akcji Sprzątanie Świata. To absolutny rekord, którego nie spodziewaliśmy się w tym roku. To szkoły, przedszkola, uniwersytety, gminy, sołectwa, miasta, wsie, grupy hobbystyczne, koła gospodyń wiejskich, uniwersytety trzeciego wieku i wolontariaty. Jednym słowem cała Polska sprząta - mówi Grzegorz Mikosza, koordynator Akcji Sprzątanie Świata - Polska.
Fundacja "Nasza Ziemia" szacuje, że w wielkie sprzątanie zaangażowanych będzie łącznie około 400 tysięcy osób, które uzbrojone w rękawiczki i worki na śmieci znów poświęcą swój wolny czas i siły, by posprzątać najbliższą okolicę.
- Szykuje nam się piękny manifest, w którym każdym sprzątaniem, każdą akcją zaakcentujemy hasło tegorocznej akcji, czyli "Myślę, więc sprzątam". Oby trafiło jak najdalej i miejmy nadzieję, że w tym roku nie tylko posprzątamy Polskę, ale również nauczymy wszystkich Polaków nieśmiecenia - mówi Mikosza.
Śmieci same nie znikną
Wielki finał akcji rusza w piątek (17 września) i zakończy się w niedzielę (19 września). Wydarzenia zaplanowano w trzech miejscach.
Na pierwszy ogień pójdzie Warszawa i brzeg Wisły. To tu w piątek, poza wolontariuszami, rękawy zakasają też przedstawiciele 31 ambasad, między innymi: Australii, Kanady, Sri Lanki, Izraela, Senegalu, Szwajcarii, USA i Nowej Zelandii.
- To symboliczny gest, którym komunikujemy, iż sprawa Matki Ziemi jest sprawą międzynarodową. Zgodnie z planem posprzątamy fragment około 300 metrów lasu i plaży pomiędzy Wisłą a Wałem Miedzeszyńskim, na południowy wschód od Mostu Poniatowskiego - mówi Beata Butwicka, prezes Fundacji "Nasza Ziemia".
W sobotę kwatera główna fundacji znajdzie się nad Jeziorem Ciecz w Łagowie (woj. lubuskie), gdzie odbędzie się podwodne sprzątanie. Swój udział potwierdziło około 40 nurków z całej Polski.
- Wraz z nurkami zaproszonymi przez naszego partnera przyjrzymy się śmieciom, które lądują pod wodą. Już w roku ubiegłym zobaczyliśmy, jak bardzo śmiecimy pod wodą: szklane butelki, puszki, opakowania z tworzyw sztucznych po jedzeniu, ale też plażowe ubrania i akcesoria znalazły się w workach nurków. Nikt inny tylko człowiek zostawia je tam bezrefleksyjnie i nikt inny tylko człowiek może je z tej toni wyciągnąć. Same niestety nie znikną - tłumaczy Butwicka.
Wielki finał zakończy się we Wrocławiu, gdzie wolontariusze spotkają się o godzinie 11 pod Mostem Warszawskim. Cel: oczyścić brzeg Odry. - To przede wszystkim dzień, w którym chcemy bardzo podziękować wszystkim osobom, które zaangażowały się w akcję. We Wrocławiu sprzątamy fragment około kilometra pomiędzy Mostami Warszawskimi w stronę Mostu Trzebnickiego - dodaje prezes fundacji.
Zebrali tyle śmieci, ile ważą trzy boeingi
Fundacja "Nasza Ziemia" to organizacja pozarządowa założona przez Mirę Stanisławską-Meysztowicz w 1994 roku. Od tego czasu fundacja koordynuje Akcję Sprzątania Świata w Polsce (inspiracją była akcja Clean Up Australia). Co roku efekty wszystkich przeprowadzonych akcji terenowych prezentowane są w specjalnym raporcie. - Pokazujemy efekty sprzątań realizowanych w trzeci weekend września - od Bałtyku po Tatry. To dzięki tym raportom wiemy, jakie śmieci i gdzie możemy spotkać najczęściej - tłumaczy Beata Butwicka.
Jakie są rezultaty poprzedniego sprzątania? W 2020 roku zebrano 20 tysięcy worków odpadów. - To około 140 ton zebranych śmieci. To tyle, ile w sumie ważą 3 samoloty Boeing 737-400 - dodaje prezes.
Ponadto fundacji zgłoszono 606 dzikich wysypisk.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Nasza Ziemia