Ma dopiero jeden dzień, a już hasa po wybiegu. W poznańskim Nowym Zoo w niedzielę na świat przyszła mała żyrafa. To samiec, któremu nadano imię Leto. - Jest najpiękniejszy na świecie - zachwyca się Małgorzata Chodyła, rzeczniczka prasowa poznańskiego zoo.
Poród odbył się w niedzielę około godziny 13. - W tym roku nie nadążamy z informacjami o nowo narodzonych zwierzętach. Większość rodzi się w niedzielę w samo południe, kiedy w ogrodzie mamy największą frekwencję - śmieje się Małgorzata Chodyła, rzeczniczka prasowa poznańskiego zoo.
Pierwsze kroki na oczach ludzi
Odwiedzający zoo mogli więc zobaczyć, jak maluch przychodzi na świat i jak stawia pierwsze kroki. A te stawia bardzo szybko. - Mówi się, że jeśli po czterech godzinach nie wstaje, to jest to kłopot. Mały po prostu musi stanąć na nogi, żeby napić się mleka - tłumaczy Chodyła.
Ale nie od razu żyrafa jest w stanie chodzić. Nim postawi pierwsze kroki, następuje seria upadków. W tym czasie może liczyć na wsparcie stada, w tym mamy, siedmioletniej Epsi. - Wszystkie samice opiekują się maluchem. Są pomocne, pochylają się nad nim, podstawiają nogi, żeby się o nie oparł i stał na własnych - tłumaczy.
Siedzi w stajni
Po niespełna dobie wiadomo już, że maluch to samiec żyrafy Rothschilda. Otrzymał imię Leto. To podgatunek najbardziej zagrożony, jedna z najmniejszych populacji żyraf. Na wolności występują w Kenii i Ugandzie.
W poniedziałek malucha na wybiegu próżno jednak szukać. Wszystko przez deszcz, który padał rano. - Leto przebywa z mamą w stajni, bo nie chcemy, żeby się poślizgnął - wyjaśnia Chodyła.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Poznań