W Rzymie usunęli jego mural z papieżem Franciszkiem, namaluje coś w Poznaniu

W Poznaniu nie musi martwić się o to, że władze usuną jego mural
W Poznaniu nie musi martwić się o to, że władze usuną jego mural
Źródło: TVN 24

Włoska energia, ironiczne spojrzenie na rzeczywistość i szczypta złośliwości - z takim bagażem przyjechał właśnie do Polski Mauro Pallotta. Artysta w Poznaniu stworzy mural. Ten rzymski usunięto, bo władzom miasta nie podobał się sposób przedstawienia na nim papieża Franciszka. - Postaram się stworzyć coś, co można odczytać na wiele sposobów - zapowiada.

W czarnej puchowej kurtce - bo polska wiosna jeszcze zimna - ale zwarty i gotowy, zjawił się w środę na zbiórce, żeby uczestniczyć w popołudniowym spacerze śladami poznańskich murali.

Słuchał, oglądał, zapamiętywał, wszystko po to, żeby poznać klimat miasta i zobaczyć, jak ze sztuką na tynku radzą sobie nasi rodacy.

Po tym, jak mural Maura Pallotty zniknął z rzymskiego Borgo Pio (bo papież Franciszek na drabince grający ukradkiem w kółko i krzyżyk nie spodobał się lokalnym władzom), artysta dotarł właśnie do Poznania. To tu stworzy swoje kolejne dzieło. Klimat jego murali, które można nazwać "wbijaniem szpilki", ma szanse przyjąć się w otwartym na nowości mieście.

Papieskie "Nie lękajcie się" w wersji sportowej
Papieskie "Nie lękajcie się" w wersji sportowej
Źródło: | instagram.com/maupal_artist

Poznańska misja: powałęsać się

Na pierwszy rzut oka widać, że Mauro Pallotta nie jest typowym, krzykliwym południowcem. Od razu jednak podejmuje rozmowę i z chęcią relacjonuje ciekawskim swoje pierwsze chwile po przylocie z Italii.

- Czuję się tu wspaniale. To, co mnie najbardziej uderzyło, to dużo młodych ludzi chodzących po centrum. Dużo energii, która automatycznie mi się udzieliła - cieszy się.

Właściwie właśnie po to przyjechał - żeby pochodzić po mieście. Sprawdzi teraz sporo podwórek i zaułków, bo ma wybrać najlepszą ścianę na stworzenie autorskiego muralu.

Odważne murale Mauro Pallotty

Odważne murale Mauro Pallotty

Mural już jesienią

Swoje prace Mauro lubi wciskać w przestrzeń miejską
Swoje prace Mauro lubi wciskać w przestrzeń miejską
Źródło: | instagram.com/maupal_artist

Co będzie przedstawiał? Tego nie wie jeszcze sam artysta. Albo wie i to ukrywa, bo niespodzianka to jego drugie imię.

- To na pewno będzie jakiś oksymoron. Postaram się stworzyć coś, co można odczytać na wiele sposobów. Każdy z nas ma potem odczytać to tak, jak najbardziej będzie mu pasowało. Podstawą do tworzenia będą na pewno aktualne wydarzenia, polityka, ekonomia, religia - wylicza.

Oficjalne pozwolenie władz miasta - jest. Chęci - są. Inspiracja przyjdzie z czasem. Najważniejszy jest fakt, że w Poznaniu muralu nikt nie usunie, Mauro będzie więc mógł puścić wodze fantazji i ze spokojem oddać się procesowi tworzenia.

Pallotta zapowiada, że do rysunku użyje prawdziwych farb, kwarcowych lub glinianych. Spray nie jest w jego stylu.

Dzieła można się spodziewać na jesień. - Chciałbym nawet wcześniej. Na razie szukam miejsca - kończy rzymianin. I spacer, i dalszą współpracę z artystą koordynuje Fundacja Festiwalu Malta.

Trump w pióropuszu

Mauro jest 45-letnim artystą, skończył liceum plastyczne, studiował sztuki piękne. Urodził się i wychował w Rzymie, w dzielnicy, gdzie stworzył kontrowersyjny mural z Papa Francesco.

Każde jego dzieło to mała sprzeczność, ironiczne puszczenie oka. Nie boi się przedstawić Elżbiety II w legginsach do jogi, wymalowanie Donalda Trumpa w indiańskim pióropuszu również mu niestraszne.

Twierdzi, że jako formę przekazu wybrał street art, bo chciał zwiększyć grono odbiorców tego, co ma do powiedzenia.

"Korona dobra, tylko głowa nie ta". Żólta grzywa nie pozostawia wątpliwości co do bohatera muralu
"Korona dobra, tylko głowa nie ta". Żólta grzywa nie pozostawia wątpliwości co do bohatera muralu
Źródło: | instagram.com/maupal_artist

Autor: Wanda Woźniak/gp/jb / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: