Na widok radiowozu ruszył z piskiem opon. Pościg starał się utrudnić drugi samochód. Bezskutecznie. 30-letni kierowca trafił w ręce sulęcińskiej policji. Jak się okazało, auto było kradzione.
Policjanci z drogówki w Sulęcinie (woj. lubuskie) patrolowali w piątek drogę krajową 22. Około godz. 19:20 ich uwagę przykuły dwa samochody - volkswagen passat na polskich numerach rejestracyjnych oraz audi A4 o niemieckich tablicach. Ten drugi na widok radiowozu szybko ruszył w kierunku Skwierzyny. Policjanci postanowili go zatrzymać.- Mimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych kierowca nie zamierzał zatrzymać się do kontroli. To tylko potwierdziło wcześniejsze przypuszczenia policjantów, iż ścigane auto najprawdopodobniej pochodzić może z kradzieży na terenie Niemiec - wyjaśnia Klaudia Richter z sulęcińskiej policji.Drugi pojazd utrudniał pościgW pościgu za audi próbował przeszkodzić kierowca volkswagena. - Zaczął wyprzedzać radiowóz, łamiąc przy tym szereg przepisów drogowych. Starał się odwrócić uwagę policjantów od uciekającego audi - podaje Richter.W końcu policjantom udało się zmusić kierowcę audi do zatrzymania. Ten jednak ani myślał się poddać. Wybiegł z auta i zaczął biec w kierunku lasu. - Po przebiegnięciu kilkunastu metrów funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. Okazał się nim 30-letni mieszkaniec województwa pomorskiego - tłumaczy Richter.Mężczyzna był "pod wpływem środków odurzających" i posiada zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Przede wszystkim odpowie jednak za paserstwo i niezatrzymanie się do kontroli. Grozi mu 5 lat więzienia.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Sulęcin