Ustępująca Miss Wielkopolski Maja Nizio ujawniła, że koronę najpiękniejszej dostała w pakiecie z niemoralną propozycją. Organizator odpiera zarzuty i pokazuje sms-y, za pomocą których Nizio miała próbować go szantażować i wyłudzać pieniądze. Kto ma rację? Poznańska prokuratura nie widzi podstaw, aby zainteresować się sprawą. Obie strony sporu zapowiadają natomiast pozwy sądowe.
- Otrzymałam wycieczkę, na którą miałam pojechać z głównym sponsorem konkursu i jego kolegami - zapewnia Nizio. Mowa tu o wyjeździe do Hiszpanii, który miał być dodatkiem do nagrody głównej. Miss miała mieszkać w jednym pokoju ze Sławomirem S., sponsorem konkursu, jurorem i piosenkarzem w jednej osobie. Nie zgodziła się, więc nagroda przepadła.
Modelka zaznacza, że tego typu propozycje to powszechny problem.
Organizatorzy konkursu deklarują z kolei, że byli szantażowani nagraniami, z których ma wynikać, że wspomniany sponsor molestuje uczestniczki konkursu.
- Odmówiłem wypłaty ponad 30 tys. zł na głowę - twierdzi Grzegorz Ostrowski, organizator konkursu Miss Wielkopolski 2014 i podpiera się sms-ami z pogróżkami, jakie Nizio wraz ze swoją koleżanką miały do niego wysyłać. Ich treści nie możemy jednak przytoczyć. Organizator nie zgodził się na publikację.
Prokuratura nie jest zainteresowana śledztwem
Sprawa jest bardzo zawiła. Pomocne w rozwikłaniu sprawy byłoby zapewne prokuratorskie śledztwo. Tego jednak, przynajmniej na razie, nie będzie. Jak poinformował reporter TVN24 Łukasz Wójcik, który rozmawiał z przedstawicielami policji i prokuratury, nie widzą oni podstaw do wszczęcia postępowania w tej sprawie.
A dlaczego wyszła ona na jaw dopiero teraz? Nizio przyznaje, że ujawnia kulisy konkursu po roku, bo wcześniej obowiązywała ją umową z organizatorem. Deklaruje również, że nie pozostawi tak tej sprawy. Podobnie wypowiadają się organizatorzy. Obie strony zapowiadają, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie.
Zobacz materiał "Faktów" TVN:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań/"Fakty" TVN
Źródło zdjęcia głównego: ostrow24.tv