Trener Fajdka uderzony młotem podczas treningu. "To się zdarza bardzo rzadko, nieprzyjemna sytuacja"

Paweł Fajdek z trenerem Czesławem Cybulskim
Paweł Fajdek z trenerem Czesławem Cybulskim
Źródło: TVN 24 Poznań

Czesław Cybulski, trener polskich młociarzy, po tym jak został trafiony młotem o wadze 7,260 kg, wyrzuconym przez Pawła Fajdka podczas zajęć na boisku AZS w Poznaniu, przeszedł w środę wieczorem operację kości piszczelowej. - Do przyszłego tygodnia będę musiał zostać pod opieką lekarzy - mówi poszkodowany.

Do wypadku doszło w środę na stadionie AZS przy ul. Pułaskiego. To tam od lat trenują najlepsi polscy młociarze.

Trener Czesław Cybulski stał w polu rzutu. Z tej perspektywy przyglądał się rzutowi Pawła Fajdka. Nie spodziewał się, że młot rzucony przez mistrza świata poleci tak daleko i nie udało mu się w porę odsunąć. Młot trafił go w nogę, łamiąc kość piszczelową i uszkadzając mięśnie łydki. Natychmiast z pomocą pospieszyli mu inni członkowie sztabu szkoleniowego i sam zawodnik. Po kwadransie karetka zabrała trenera do szpitala. Tam, w przeddzień swoich 80. urodzin, musiał przejść operację.

"Bardzo nieprzyjemne zdarzenie"

- Znając jego hardość ducha, to szybko wróci do zdrowia. Liczę, że będzie kontynuował przygotowania naszych zawodników do mistrzostw świata w sierpniu - mówi Jerzy Sudoł, szef bloku rzutów Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

Nieszczęśliwym wypadkiem wstrząśnięty jest Paweł Fajdek. - Jego reakcja jest ciężka, myślę, że musi przeprowadzić rozmowę z psychologiem - dodaje Sudoł.

Środowego wypadku zawodnik nie chce komentować. - To się rzadko zdarza, bardzo nieprzyjemne zdarzenie - powiedział krótko TVN 24 tuż przed wylotem na zawody.

Jak przyznaje, od 5 lat zawsze w urodziny składał trenerowi życzenia osobiście. - Dzisiaj niestety nie mogę tego zrobić osobiście - mówi.

Trener w szpitalu nie traci humoru

Trener Cybulski życzenia od Pawła Fajdka usłyszał przez telefon. Nam także udało się dodzwonić do szkoleniowca. - Paweł jest strasznie tym przybity - przyznaje trener-jubilat. - Do przyszłego tygodnia będę musiał zostać pod opieką lekarzy - mówi.

Na rozmowę z TVN24 przed kamerą jednak się nie zgodził. - Chętnie spotkam się na rzutni i porozmawiam, gdy już wydobrzeję. Nie przystoi przecież pokazywać trenera w szpitalu – śmieje się.

Zobacz stadion, na którym trenują olimpijczycy:

Spartańskie warunki, świetne wyniki. Tak trenują olimpijczycy

Spartańskie warunki, świetne wyniki. Tak trenują olimpijczycy

Autor: Filip Czekała / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: