Strażacy i rolnicy wspólnymi siłami wyłowili ciągnik z kosiarką, który wpadł do Warty pod Wrześnią (woj. wielkopolskie).
Do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 16 na wysokości Pietrzykowa Kolonii. - Otrzymaliśmy od dyspozytora policji informację, że w rzece Warta w okolicach 359 kilometra rzeki leży przewrócony ciągnik rolniczy, a obsługujący go mężczyzna oddalił się od miejsca zdarzenia - mówi Marek Mikołajczak ze straży pożarnej we Wrześni.
Niełatwa operacja
Na miejsce wysłano trzy wozy strażackie i łódź. Jak podkreślają strażacy, już samo zlokalizowanie traktora nie było łatwe. - Dużym utrudnieniem był ciężki teren do poruszania się jakimikolwiek pojazdami pożarniczymi. Były to tereny zalewowe, rzeki, łąki i pola - tłumaczy Mikołajczak.
Strażakom udało się jednak namierzyć leżący na prawym boku ciągnik Zetor 7211 z kosiarką rotacyjną.
Maszyna praktycznie w całości była zanurzona. Obok niej na wodzie znajdowała się plama oleju.
- Strażacy w kamizelkach ratunkowych i asekurowani na linach ułożyli wokół maszyny snopki słomy dostarczone przez miejscowych rolników. Następnie przy pomocy dwóch traktorów i lin stalowych udało się ustawić pojazd na koła i wyciągnąć z rzeki. Snopki użyte podczas akcji zostały zabezpieczone przez rolników, a ciągnik wraz z kosiarką przekazano ojcu właściciela - wyjaśnia Mikołajczak.
Jak tłumaczy Krzysztof Szcześniak, rzecznik prasowy wrzesińskiej policji, według wstępnych informacji kierujący traktorem kosił trawę i z niewyjaśnionych przyczyn zjechał do Warty. - Nikomu nic się nie stało, kierowca ciągnika był widziany bezpośrednio po zdarzeniu, jak wydostał się z pojazdu i oddalił się z miejsca zdarzenia - tłumaczy.
Sprawą zajmować się będą policjanci z Pyzdr. Kierujący traktorem może zostać ukarany mandatem. Bez znaczenia jest natomiast trzeźwość mężczyzny, zdarzenie miało bowiem miejsce na jego własnym polu, a nie na drodze publicznej.
Do zdarzenia doszło na wysokości Pietrzykowa Kolonii:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: PSP Września