Na trasie Nowe Zawady jadący na sygnale radiowóz zderzył się z innym samochodem. Kierowca i dwóch policjantów trafili do szpitala. Mundurowi brali udział w akcji poszukiwania innego kierowcy.
Do wypadku z udziałem radiowozu doszło około godziny 14 na trasie Nowe Zawady. Policjanci, jadąc na sygnale, zderzyli się z fordem focusem. Dwóch funkcjonariuszy i kierowca forda zostali odwiezieni do szpitala, ale nie odnieśli poważnych obrażeń.
Naczelnik poznańskiej drogówki informował początkowo, że radiowóz brał udział w pościgu za kierowcą, który nie zatrzymał się do kontroli.
"Poszukiwali, nie ścigali"
Wieczorem Ewa Ochocka z biura prasowego wielkopolskiej policji potwierdziła, że po południu trwały poszukiwania samochodu marki peugeot, którego kierowca "stworzył zagrożenie w ruchu".- Ta informacja trafiła do wszystkich radiowozów, żeby policjanci uważali na taki samochód i zatrzymali go do kontroli - tłumaczy.
Nie potrafiła jednak powiedzieć, czy policja w ogóle namierzyła poszukiwanego, ani tym bardziej, czy poszkodowani policjanci faktycznie go ścigali. Wiadomo jednak, że brali udział w jego poszukiwaniach. - Funkcjonariusze z rozbitego radiowozu mieli włączoną syrenę i brali udział w czynnościach zmierzających do zatrzymania kierowcy peugeota, ale nie oznacza to, że mieli z nim kontakt wzrokowy - tłumaczy.
Zatrzymali, ale nie tego
W między czasie pojawiała się też informacja, że poszukiwanego kierowcę udało się złapać w Obornikach Wielkopolskich. - Wyglądał zgodnie z podanym opisem, ale po zatrzymaniu okazało się, że nie tego kierowcy szukamy - wyjaśnia Ochocka.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Aleksander Przybylski