Szkło z dna jeziora wywozili kontenerami

Kawałek osuszonego doku na Malcie
Kawałek osuszonego doku na Malcie
Źródło: TVN 24 Poznań | Krzysztof Kochan
Góry śmieci z dna Jeziora Maltańskiego w Poznaniu trafiły na wysypisko. Po ponad miesiącu zakończyło się spuszczanie wody ze zbiornika. Co teraz?

- Taka operacja odbywa się co cztery lata - tłumaczy Marian Wiśniewski z Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, które opiekują się zbiornikiem. Dzięki niej można między innymi wyczyścić nieckę. - Niestety, podobnie jak w poprzednich latach, na dnie znaleźliśmy mnóstwo śmieci - dodaje Wiśniewski.

Dzieło chuliganów

Tradycyjnie najwięcej było butelek. - Łącznie zebraliśmy, i trzeba było wywieść na wysypisko, kilkanaście dużych kontenerów pełnych stłuczki - wylicza.

Z jeziora wyłowiono również m.in. stare meble i ławki. - Były one ustawione wzdłuż chodników na Malcie. Pewnie zostały wyrwane przez chuliganów i wrzucone do wody - mówi Wiśniewski.

Jak pisaliśmy już wcześniej na tvn24.pl, wyłowiono również ponad 20 ton ryb. Były wśród nich niemal wszystkie gatunki, które występują w polskich jeziorach, m.in. leszcze, karasie czy sumy.

Pogoda rozdaje karty

Kolejne zaplanowane prace zależne są głównie od pogody. - Małą przeszkodą przy odmulaniu dna może być śnieg i mróz - stwierdza Wiśniewski. - Cały czas jednak odnawiamy brzegi - dodaje.

Woda do jeziora ma wrócić jeszcze przed wiosną. Malta będzie głębsza. W miejscu, gdzie znajdują się tory dla kajakarzy od dna do powierzchni wody musi być 3,70 m. Woda będzie w tzw. drugiej klasie czystości - to wymóg międzynarodowych organizacji wioślarskich dla zbiorników na których organizowane są zawody.

Wszystkie prace mają kosztować około 900 tysięcy złotych.

Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: