Góry śmieci z dna Jeziora Maltańskiego w Poznaniu trafiły na wysypisko. Po ponad miesiącu zakończyło się spuszczanie wody ze zbiornika. Co teraz?
- Taka operacja odbywa się co cztery lata - tłumaczy Marian Wiśniewski z Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji, które opiekują się zbiornikiem. Dzięki niej można między innymi wyczyścić nieckę. - Niestety, podobnie jak w poprzednich latach, na dnie znaleźliśmy mnóstwo śmieci - dodaje Wiśniewski.
Dzieło chuliganów
Tradycyjnie najwięcej było butelek. - Łącznie zebraliśmy, i trzeba było wywieść na wysypisko, kilkanaście dużych kontenerów pełnych stłuczki - wylicza.
Z jeziora wyłowiono również m.in. stare meble i ławki. - Były one ustawione wzdłuż chodników na Malcie. Pewnie zostały wyrwane przez chuliganów i wrzucone do wody - mówi Wiśniewski.
Jak pisaliśmy już wcześniej na tvn24.pl, wyłowiono również ponad 20 ton ryb. Były wśród nich niemal wszystkie gatunki, które występują w polskich jeziorach, m.in. leszcze, karasie czy sumy.
Pogoda rozdaje karty
Kolejne zaplanowane prace zależne są głównie od pogody. - Małą przeszkodą przy odmulaniu dna może być śnieg i mróz - stwierdza Wiśniewski. - Cały czas jednak odnawiamy brzegi - dodaje.
Woda do jeziora ma wrócić jeszcze przed wiosną. Malta będzie głębsza. W miejscu, gdzie znajdują się tory dla kajakarzy od dna do powierzchni wody musi być 3,70 m. Woda będzie w tzw. drugiej klasie czystości - to wymóg międzynarodowych organizacji wioślarskich dla zbiorników na których organizowane są zawody.
Wszystkie prace mają kosztować około 900 tysięcy złotych.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań | Krzysztof Kochan