Prowadził legalny biznes, a pod przykrywką produkował fałszywe leki. Centralne Biuro Śledcze Policji rozbiło fabrykę anabolików i leków na potencję. - Możliwe są dalsze zatrzymania - zdradza w rozmowie z reporterem TVN24 jeden z oficerów prowadzących sprawę.
Pod koniec sierpnia funkcjonariusze CBŚP zabezpieczyli w powiecie sępoleńskim (woj. kujawsko-pomorskie) urządzenie służące do formowania tabletek oraz 180 stempli i matryc z grawerem zastrzeżonych znaków towarowych największych światowych koncernów farmaceutycznych.
Policja szacuje, że przy pomocy tego sprzętu w ciągu 1,5 roku wyprodukowano około 200 tysięcy tabletek na potencję oraz innych produktów anabolicznych, o wartości co najmniej 9 mln zł.
Prowadzili też legalny biznes
Policjanci z CBŚP mieli do czynienia z miejscem, w którym prowadzono legalny biznes, a pod przykrywką produkowano fałszywe leki. - To były osoby powiązane z legalnym interesem. Weszły w porozumienie i zaczęli produkcję tabletek na potencję - mówi oficer CBŚP w rozmowie z Łukaszem Wójcikiem, reporterem TVN24.
W tym przypadku na miejscu zatrzymano mężczyznę, który usłyszał w prokuraturze Rejonowej Poznań-Grunwald zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu wyprodukowanych sfałszowanych produktów leczniczych.
Wzięli go z zaskoczenia
- W momencie naszego wejścia był zaskoczony, ale w żaden sposób nie próbował uciekać - mówi.
W fabryce zatrzymana została zaledwie jedna osoba. Jednak to członek większej grupy. - Wcześniej zatrzymaliśmy osiem osób i wykazaliśmy powiązania z poprzednio zatrzymanymi przez nas osobami - mówi oficer CBŚP.
Sprawa ma nadal charakter rozwojowy. - Wiemy, że tych osób było więcej. Możliwe są dalsze zatrzymania - tłumaczy.
Stworzyli specjalne strony
Zatrzymani handlowali lekami przez internet. Wysyłali je do odbiorców w kraju i poza granicami Polski.
- Wśród zatrzymanych były osoby, które tworzyły strony internetowe. Strony wyglądały tak, że sprawiały pozory, że są koncerny farmaceutyczne, które są powiązane z tym produktem. Sama produkcja związana była z tym, by wizualnie produkt odpowiadał oryginałowi, o ile taki w ogóle istniał. Bo były takie, które nigdzie nie istnieją - zdradził oficer CBŚP.
Sprawa miała swój początek we wrześniu 2016 r. Wówczas policjanci z poznańskiego CBŚP zlikwidowali pod Bydgoszczą nielegalną fabrykę farmaceutyków. Według funkcjonariuszy była to największa tego typu fabryka w Europie. Zatrzymano wówczas 14 osób oraz zabezpieczono sterydy i sfałszowane leki o szacunkowej wartości ponad 17 mln zł oraz 48 maszyn.
Autor: FC/jb / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, CBŚP