Wkrótce zostanie zaprezentowany w całości 30 minutowy film nagrany w listopadzie 1939 r. po wejściu hitlerowców do Śremu. Unikatowe nagranie odnaleziono u spadkobierców autora - żołnierza 118 batalionu.
- To niesamowicie cenny materiał. Do tej pory nie posiadaliśmy materiału filmowego z tego okresu - podkreśla Dorota Gandecka z urzędu miasta.
- Film pokazuje żołnierzy nie jako zdobywców, ale jako administratorów - dodaje Mariusz Kondziela, dyrektor Muzeum Śremskiego.
Film pokazuje życie codzienne mieszkańców krótko po zajęciu miasta przez Niemców 8 listopada 1939 r. Na nagraniu widać miejsca, które już nie istnieją. Autor uwiecznił między innymi bożnicę, świątynię żydowską wyburzoną po wojnie i most żelazny, który Polacy zniszczyli, żeby uniemożliwić hitlerowcom wejście do miasta.
Dzięki pasjonatom
Materiał z początku II wojny światowej wydobył od spadkobierców autora niemiecki dokumentalista C.Caya Westing. Władze Śremu o istnieniu takiego nagrania poinformował inny filmowiec Maciej Piwowarczuk. Autorem jest niemiecki żołnierz o nazwisku Fisher.
Na razie możemy zobaczyć krótki fragment nagrania. Cały film, za który władze miasta zapłaciły tysiąc euro zostanie pokazany podczas uroczystości upamiętniających rozstrzelanie 19 mieszkańców Śremu 20 października 1939 roku przez hitlerowców na rynku.
Po projekcji film ma trafić do zbiorów Muzeum Śremskiego.
Autor: AB/par/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Fischer