W nocy z soboty na niedzielę, w miejscowości Żeronice (Wielkopolska), spłonął samochód. Kiedy strażacy ugasili pożar, okazało się, że w środku znajdują się dwa zwęglone ciała - kobiety i mężczyzny.
Dyżurny straży otrzymał wezwanie około 2 w nocy. Płonące auto stało w zatoczce autobusowej. Strażacy przyjechali na miejsce i podjęli akcję gaśniczą, jednak audi niemal całkowicie spłonęło.
Później okazało się, że w środku znajdują się dwa zwęglone ciała. Jak na razie poczyniono wstępne ustalenia przyczyn tragedii, ale więcej jest znaków zapytania niż odpowiedzi.
- Wstępną, prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej w silniku. Widać to wyraźnie po samochodzie, którego przód doszczętnie spłonął, natomiast tył uchował się od ognia - mówi Robert Bącała ze straży pożarnej w Turku.
- Jak na razie udało się ustalić płeć ofiar, to kobieta i mężczyzna. Ze względu na stopień zwęglenia ciał, ich identyfikacja nie była możliwa. Nie wiemy też czy ofiary spłonęły żywcem, albo czy próbowały wydostać się z płonącego pojazdu. To wszystko ustalą dopiero badania - informuje Piotr Kąciak, oficer prasowy tureckiej policji.
Sprawą zajęła się już prokuratura. Śledczy zabezpieczyli auto jako dowód rzeczowy w sprawie.
Do zdarzenia doszło w Żeronicach:
Autor: ib/sk / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: iturek.net