Śledczy: zgwałcił i niemal zabił. Ziobro: niech odpowiada za szczególne okrucieństwo

Do dramatu doszło w Pile
Do dramatu doszło w Pile
Źródło: TVN24 Łódź

Maksymalna kara - 15, a nie 12 lat więzienia; zawieszenie kary? Nie wchodzi w grę. Śledztwo w sprawie mężczyzny podejrzanego o zgwałcenie i skatowanie 30-latki wracającej z dyskoteki w Pile ma być prowadzone w oparciu o ostrzejszy przepis - mówiący o gwałcie ze szczególnym okrucieństwem. Takie polecenie dostali śledczy od ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.

Zaatakowana kobieta mogła umrzeć, gdyby pomoc przybyła za późno. Niewykluczone, że nie będzie mogła mieć dzieci. O brutalnym gwałcie, do którego doszło w Pile informowaliśmy na tvn24.pl w poniedziałek. Do dramatu doszło w nocy z 24 na 25 czerwca na dworcu PKP. Niedługo potem policja dotarła do prawdopodobnego sprawcy.

Minister sprawiedliwości, Zbigniew Ziobro polecił śledczym zajmującym się tą sprawą o prowadzenie jej na podstawie surowszego przepisu kodeksu karnego mówiącego o gwałcie ze szczególnym okrucieństwem.

Tym samym podejrzanemu może grozić nie 12 lat więzienia (jak przewiduje kodeks za gwałt) tylko o trzy lata więcej.

- Zastosowanie tego przepisu wyklucza możliwość warunkowego zawieszenia kary dla sprawcy - dodaje Sebastian Kaleta, rzecznik resortu sprawiedliwości.

Ma być ostrzej

Kaleta podkreśla, że ministerstwo pracuje nad projektem zmian w kodeksie, który pozwoli na dużo surowsze traktowanie sprawców brutalnych przestępstw seksualnych.

- Jeśli moje propozycje zostaną przyjęte, będzie to kara od 10 do 30 lat - mówił w zeszły piątek Zbigniew Ziobro.

Kara dla uczestników gwałtu zbiorowego też ma wzrosnąć o 5 lat więzienia - do 20. Jak słyszmy w resorcie, projekt zmian w KK jest na etapie tworzenia.

- Chcemy, żeby trafił do Sejmu po wakacjach. Zależy nam, żeby wszedł w życie jak najszybciej - kwituje Kaleta.

Niezależnie od tego, czy i kiedy nowe prawo wejdzie w życie - sprawca dramatu 30-latki z Piły nie będzie nim objęty. Jak wyjaśnia łódzki adwokat, mec. Bronisław Muszyński, sprawca nie może być sądzony na podstawie prawa zmienionego już po przestępstwie.

- Wyjątkiem może być tylko sytuacja, kiedy nowy kodeks przewiduje łagodniejszą karę niż ten, który obowiązywał w momencie przestępstwa - wyjaśnia Muszyński.

Tak ma się zmienić KK
Tak ma się zmienić KK
Źródło: Ministerstwo Sprawiedliwości

Koszmar na dworcu

Kobieta, która została zaatakowana ponad tydzień temu w Pile ma 30-lat. Została zaatakowana w jednym z opuszczonych budynków na terenie dworca PKP. Tam miało dojść do brutalnego gwałtu. Kobietę zobaczyła pracownica kolei. To ona wezwała pomoc. Poszkodowana od razu została przetransportowana do Szpitala Specjalistycznego w Pile. Lekarze twierdzą, że gdyby pomoc przybyła za późno - ofiara gwałtu mogłaby umrzeć.

Według śledczych, sprawcą ataku był Paweł J., 25-letni mieszkaniec gminy Ujście (woj. wielkopolskie). Wcześniej nie był karany. Podejrzany nie przyznaje się do winy.

- Niewykluczone, że mężczyzna usłyszy dodatkowy zarzut ciężkiego uszkodzenia ciała poszkodowanej - mówi Magdalena Roman, Prokurator Rejonowy w Pile.

Kobieta nadal przebywa w szpitalu. Jest już po leczeniu chirurgicznym oraz ginekologicznym. Jak informowali w poniedziałek lekarze, jej stan jest dobry. Jednocześnie stan nie pozwolił jej jeszcze na przedstawienie swojej wersji w prokuraturze. Kobieta ma zostać wypisana ze szpitala za kilka dni.

- Liczymy, że wtedy uda się przesłuchać poszkodowaną - mówi prokurator Roman.

Jak podaje Radio Merkury, kobieta w wyniku gwałtu prawdopodobnie nie będzie mogła mieć dzieci.

Autor: bż/i / Źródło: TVN24 Łódź

Czytaj także: