Zamknięte rogatki nie przeszkadzają kierowcom pokonywać przejazd kolejowy w Karskach pod Ostrowem Wielkopolskim. Na filmach nakręconych we wtorek, autor nagrania zarejestrował 7 aut i motocykl, które ominęły zapory i przejechały przez tory. Policja już zapowiada wyciągnięcie konsekwencji wobec nieodpowiedzialnych kierowców.
Na dwóch filmach nagranych we wtorek przez jednego z kierowców widzimy, jak samochody zjeżdżają na lewy pas i omijają zapory, by po chwili przejechać przez tory i opuścić przejazd. Na pierwszym nagraniu kamera zarejestrowała jak w ten sposób łamią przepisy kierowcy 5 samochodów i skutera, na drugim - kolejne dwa auta.
- To wielkie niebezpieczeństwo dla pociągów, jak i dla samych kierowców. Ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, na które narażają nie tylko siebie, ale i innych - komentuje nagrania Zbigniew Wolny, rzecznik prasowy PKP Polskie linie kolejowe w Poznaniu.
Niecierpliwość wygrywa
Maria Karolak, sołtys Lewkowa, czyli wsi, na granicy której znajduje się przejazd, przyznaje, że takie sytuacje w tym miejscu to norma. - Przejeżdżam tędy prawie codziennie. Nieraz się zdarza, że trzeba chwilę poczekać przed zaporami, gdy mijają się pociągi podążające w różnych kierunkach. Trwa to zazwyczaj około 4 minut. To nie jest wina jakiegoś złego zaprogramowania szlabanów, a niecierpliwość i skrajna nieodpowiedzialność kierowców - ocenia.
Potwierdza to rzecznik PKP PLK w Poznaniu: - Przejazd jest kierowany czujnikami zamontowanymi w torze. To one otwierają i zamykają przejazd - mówi Wolny.
"Te szlabany są wiecznie popsute"
Kierowcy zwracają jednak uwagę, że nie zawsze działają one poprawnie. W komentarzach na fanpage'u telewizji ostrow24.tv, która jako pierwsza umieściła nagrania, czytamy m.in.:
Te szlabany są wiecznie popsute a nikt chyba nie ma całego dnia aby czekać aż ktoś szanownie przyjedzie to sprawdzić. Też tam stałam i to wcale nie było 10 min
Ten przejazd akurat psuje się co chwilę. Pociąg przejedzie a szlabany się nie otwierają sama kiedyś spędziłam tam 30 min
Stałam dłużej tam dziś jak 15 min. Na końcu się wróciłam i pojechałam inną stroną
Rzecznik PKP PLK, przekonuje jednak, że to nieprawda. - Zwykle przejazd jest zamykany na około 3-4 minuty - odpowiada Wolny.
"Była awaria"
Potwierdza jednocześnie, że we wtorek doszło tam do krótkiej awarii. - Mieliśmy usterkę systemu sterowania przejazdem. Trwała ona jednak tylko kilka minut, gdyż niemal od razu na miejscu pojawili się pracownicy PKP, którzy ją usunęli - mówi.
Tymczasem niecierpliwymi kierowcami już zainteresowała się policja. - Filmy zostaną przekazane do odpowiedniego terenowego komisariatu, gdzie zostaną przeprowadzone czynności w sprawie popełnionych wykroczeń - mówi Krzysztof Kula z ostrowskiej policji.
Jak dodaje, nagrani na filmach kierowcy popełnili dwa rodzaje wykroczeń: naruszenie zakazu objeżdżania opuszczonych zapór i niezastosowanie się do sygnałów świetlnych. Za pierwsze wykroczenie, kierowcom grozi mandat w wysokości 300 zł i 4 punktów karne, za drugie - mandat sięgający nawet 500 zł i 6 punktów karnych.
Autor: pd, fc//ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: anonim