Miłośnicy Warty z inicjatywy "Mariniarze" opublikowali film, na którym widać ścieki wpływające do rzeki Cybiny, która jest dopływem Warty. Oprócz zabarwionej na siwy kolor wody, z kanału wypływały również części styropianu, czy puszka po piance budowlanej. - W pobliżu jest jedna duża budowa - mówi jeden z mariniarzy, Konrad Dąbrowski, jasno dając znać, że chodzi o wznoszące się nieopodal centrum handlowe.
- Zanieczyszczenia zauważyliśmy w sobotę, idąc wzdłuż terenów rzecznych. Jakaś dziwna, nieznana, siwa substancja wlewała się kanałem z dużym ciśnieniem do Cybiny. Po chwili cała rzeka pokryta była tym kolorem - przyznaje Dąbrowski.
Śmieci w wodzie
Wodniacy uważają, że brudy pochodzą z budowy centrum handlowego Posnania, oddalonego kilkaset metrów od miejsca, w którym nagrali filmy i zrobili zdjęcia. Skąd te przypuszczenia?
- Prócz cieczy płynęły kawałki styropianu, papiery, substancje ropopochodne, pianka budowlana oraz puszka od pianki montażowej. Możliwe, że sprawcy liczyli na to, że podczas deszczu i po nim nikt tego nad Wartą nie zauważy. Na Cybinie była cofka i rzeka ta wyjątkowo płynęła na południe zasilając Wartę przy południowej ostrodze Ostrowa Tumskiego - tłumaczy mariniarz.
CH Posnania: To nie my
Przedstawiciele Posnanii szybko odpowiedzieli na zarzuty. Tłumaczą, że to na pewno nie od nich pochodzą zanieczyszczenia, ale na wszelki wypadek zlecili dodatkowe kontrole.
- Budowa Centrum Posnania nie korzysta z funkcjonującego kanału deszczowego, tym bardziej nie jest możliwe wpuszczenie do niego zanieczyszczeń komunalnych lub ropopochodnych. Wykonawcy, realizując prace, dbają o ich najwyższą jakość, w tym również o ochronę środowiska - deklaruje Filip Gruszczyński, rzecznik prasowy CH Posnania.
- Firma wykonawcza infrastruktury drogowej podłączyła już kilka tygodni temu nowo wybudowany odcinek do już funkcjonującego kolektora deszczowego. Jednak nie jest on jeszcze wykorzystywany przez budowę do odprowadzania wód opadowych. Studnie rewizyjne kolektora na terenie budowy są zamknięte, co uniemożliwia wpuszczanie ścieków i innych substancji do kolektora. Kierownik projektu zarządził dzisiaj dodatkową kontrolę właściwego zabezpieczenia kolektora - dodaje.
WIOŚ zbada próbki
Wydaje się zatem, że trudno byłoby znaleźć sprawcę bez interwencji stosownych służb. Te zostały już poinformowane. Pytanie, czy nie za późno?
- Na miejscu są już nasi inspektorzy. Rozeznają się w terenie, pobrali próbki, w skrócie robią to co powinni. Problem w tym, że zgłoszenie dostaliśmy dopiero w poniedziałek, gdy zdarzenie miało miejsce w sobotę. To na pewno utrudni nam pracę - przyznaje Hanna Kończal z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska.
Ale zapewnia: - Będziemy się starać wykryć tych, którzy odpowiadają za zanieczyszczenia.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Mariniarze