Najpierw ominęła stojące w korku samochody, potem wjechała na czerwonym świetle na remontowany most. A wszystko na oczach policjantów. 36-latka dostała mandat i siedem punktów karnych.
Do zdarzenia doszło w piątek o godzinie 11.43 w podpoznańskim Rogalinku. Trwa tam przebudowa mostu nad Wartą łączącego Rogalinek z Mosiną i wprowadzony jest ruch wahadłowy. Po obu stronach mostu zamontowano sygnalizację świetlną, które pozwalają kierowcom wjechać na przeprawę. Gdy pali się "czerwone", z przeciwka mogą jechać auta. Nie zważała na to jednak 36-latka kierująca fordem.
Kobieta najpierw wyprzedziła stojące w korku przed sygnalizacją świetlną auta. Przed samą sygnalizacją wepchnęła się jeszcze swoim samochodem między stojące pojazdy, by przepuścić prawidłowo jadące z przeciwka auto. W końcu, na czerwonym świetle, wjechała na most.
Bo spieszyła się do pracy
Wszystko zarejestrowała kamera w radiowozie, który kobieta wyprzedziła. Policjanci widząc jej niebezpieczne zachowanie, zatrzymali ją do kontroli. Jak tłumaczyła funkcjonariuszom, spieszyła się do pracy.
- Warto było poczekać kilka minut na światłach, ponieważ kontrola drogowa i tak trwała dłużej, a w dodatku zakończyła się dla 36-latki mandatem w wysokości 600 złotych i siedmioma punktami karnymi - informuje Marta Mróz z poznańskiej policji.
Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Poznań