Przypadkowy przechodzień, załoga karetki i dwóch policjantów - tym osobom 40-latek z Trzemeszna zawdzięcza życie. Mężczyzna na placu Kosmowskiego w Trzemesznie (woj. wielkopolskie) stracił przytomność. Reanimowano go przez kilkanaście minut. Dramatyczną walkę o życie nagrała kamera monitoringu.
Cała sytuacja rozegrała się w piątek na placu Kosmowskiego w Trzemesznie. 40-latek osunął się na ziemię. Ktoś zawiadomił o tej sprawie dyspozytora. Informacja trafiła między innymi do patrolujących ulice tego miasteczka policjantów.- Policjanci mł. asp. Krystian Kornacki i mł. asp. Paweł Hernacki około godziny 20.30 otrzymali informację od dyżurnej jednostki, że na placu Kosmowskiego w centrum miasta leży mężczyzna, który prawdopodobnie potrzebuje pomocy. Natychmiast udali się na miejsce zgłoszenia - relacjonuje Anna Osińska z gnieźnieńskiej policji.Robili mu masaż sercaGdy dotarli na miejsce, zastali tam przypadkowego świadka i załogę pogotowia ratunkowego udzielającą pomocy leżącemu. – Odbywała się już akcja resustacyjna. Rozpoczęła się walka z czasem. Świadek, ratownicy medyczni na zmianę z funkcjonariuszem wykonywali masaż serca. Użyto również defibrylatora. Po kilkunastu minutach walka o życie, jak się okazało 40-letniego mieszkańca gminy Trzemeszno, została wygrana – jego serce zaczęło bić - wyjaśnia Osińska.Wstępne badanie wykazało, że mężczyzna miał zawał. Został karetką pogotowia przewieziony na specjalistyczny oddział szpitala w Gnieźnie.
Autor: FC/gp/jb / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Gniezno