Był pijany, jednak nie stanowiło to dla niego przeszkody, by prowadzić tira. Jechał i rozmawiał przez CB radio. Mówił jednak na tyle niewyraźnie, że inny kierowca stwierdził, że może być nietrzeźwy i zgłosił to na policję. Teraz 66-latek z Sochaczewa może trafić na dwa lata do więzienia.
Kierującego ciężarówką Volvo z naczepą zatrzymano na ul. Poznańskiej w Pniewach (woj. wielkopolskie).
- Funkcjonariusze otrzymali anonimowe zgłoszenie o tym, że kierujący tirem może poruszać się w stanie nietrzeźwości. Zdradził go sposób mówienia przez CB radio. Jeden z kierowców zgłosił, że głos mężczyzny wskazuje na to, że może być pijany lub też bardzo zmęczony. Przeprowadzona kontrola potwierdziła zgłoszenie. Od mężczyzny od razu czuć było silny zapach alkoholu - informuje Sandra Śrama z komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Nie powiedział ile przejechał
Badanie wykazało, że 66-latek z Sochaczewa miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna nie potrafił dokładnie określić funkcjonariuszom ile kilometrów przejechał pod wpływem alkoholu.
- Nie jest to istotne. Każdy przejechany kilometr to o kilometr za dużo - wyjaśnia Śrama.
Za jazdę pod wpływem alkoholu mężczyźnie grożą dwa lata więzienia.
Autor: FC//kv / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | TheMAXX81