Swojskie syreny i warszawy, ale i zachodnie jaguary i mercedesy. Te wszystkie auta można było zobaczyć przez lata na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Zachwyt budziły przede wszystkim te zza żelaznej kurtyny, niedostępne dla przeciętnego Polaka, których próżno było szukać na ulicach w czasach PRL-u.
Motoryzacja to nieodłączny element Międzynarodowych Targów Poznańskich. Przez lata w stolicy Wielkopolski prezentowano wszystkie dzieła polskich inżynierów. Największe emocje budziły jednak auta z Zachodu. Choć często próbowano ukryć je wśród wartburgów, wołg czy skód, nigdy nie przechodziły nie zauważone.
"Tu był inny świat"
- Nigdzie nie można było zobaczyć takiego przekroju motoryzacji jak na targach. Tu był inny świat - przyznaje Tomasz Mikszo, archiwista Międzynarodowych Targów Poznańskich. - Wystawcy zagraniczni prezentowali wyroby wzbudzające zachwyt zwiedzających, niedostępne w PRL. Stoiska Mercedesa, Fiata, ale także Skody były oblegane przez rodzimych miłośników motoryzacji - dodaje.
I trudno mu nie przyznać racji. Dowodem są filmy i zdjęcia, a na nich najnowsze w tamtych czasach mercedesy, bmw, fordy. Wokół każdego modelu tłumy zwiedzających.
Premierzy i premiery
Zagraniczne auta interesowały też osoby z najwyższych sfer. Wielkim miłośnikiem samochodów był premier Józef Cyrankiewicz. Na zdjęciu z 1966 r. wyraźnie interesuje się jaguarem e-type.
Wkrótce identyczne auto trafiło do jego garażu. Nie można jednak z całą pewnością stwierdzić, czy zakupił on ten pojazd podczas targów. Wiadomo natomiast, że podczas innych targów z Poznania odjechał nabytym na MTP mercedesem 300 SL.
Nie tylko tego polityka pociągały zachodnie samochody. W 1961 r. fotograf targowy uwiecznił Piotra Jaroszewicza przymierzającego się do skody. - Wicepremier testował Skodę Felicję. Na zdjęciu, za samochodem widoczna jest jego żona - pani Alicja Solska-Jaroszewicz - mówił Mikszo.
Zachwyt zwiedzających potrafili wzbudzić jednak także rodzimi inżynierowie. tak było na przykład w 1955 r. Na pierwszych po kilkuletniej przerwie Międzynarodowych Targach Poznańskich, goście mogli zobaczyć nowy polski samochód - Syrenę. Poznaniacy mogli ją zobaczyć dwa lata przed premierą!
- Wzbudzała zachwyt wśród zwiedzających. To było nadzwyczajne wydarzenie jak na tamte czasy. W tych ciężkich dla Polski latach, nowy samochód rodzimej produkcji, jaki by nie był, musiał wzbudzać podziw - podkreślał Mikszo.
Prototyp, który pojawił się na poznańskich targach, podobnie jak i kolejne modele, które weszły na rynek wyróżniał się drzwiami otwieranymi w drugą stronę. - To tak zwane "kurołapy". Chodziło o to, żeby jak rolnik jedzie przez wieś, mógł łapać kury - żartuje Mikszo.
Przez lata prezentowano tu wszystkie produkowane w Polsce samochody, zaczynając od warszawy i mikrusa przez dumy lat 70.: fiaty 125 p, maluchy, polonezy, poznańskiego tarpana po zupełnie egzotyczne modele jak nysa tropic produkowana dla Egiptu. Nie brakowało też aut dostawczych, ciężarówek i autobusów.
Zobacz jak wyglądała motoryzacja na targach w 1972 r.:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum MTP