Strażacy z całej Polski spotkali się dziś na poznańskim Strzeszynie. Rozcinali wraki samochodów, organizowali pokazy pierwszej pomocy i - ku uciesze dzieci - oblewali tłumy poznaniaków z wozów strażackich. Wszystko to z okazji pikniku, podczas którego zbierali fundusze na leczenie małego Filipa i innych potrzebujących dzieci.
Piknik ruszył o godzinie 10, przy brzegu jeziora Strzeszyńskiego w Poznaniu. Puszki od rana zapełniają się datkami od wszystkich, którzy chcą zrobić coś dobrego dla szpitala ginekologicznego przy ulicy Polnej.
Pieniądze mają być przeznaczone na zakup sprzętu do rehabilitacji noworodków. Kapnograf, bo tak nazywa się potrzebna maszyna, przez 24 godziny na dobę, bezboleśnie, pozwala kontrolować skuteczność z jaką respirator oddycha za dziecko.
Zaczęło się od małego Filipa
Organizatorem pikniku jest Stowarzyszenie "Jeździmy dla Filipa", które powstało, by wspierać leczenie i rehabilitację czteroletniego chłopca.
Malec został uratowany przez zespół Oddziału Izolacji Noworodka.
- Przez cztery pierwsze miesiące życia zespół lekarzy, pielęgniarek i terapeutów z pełnym zaangażowaniem walczył o życie chłopca. Teraz Filip ma cztery lata, jest po 17 zabiegach na bloku operacyjnym i 9 bardzo poważnych operacjach. Przez swoją wolę walki o życie zyskał wielu przyjaciół - tłumaczy w imieniu organizatorów Marcin Józefowski, tata chłopca.
"Najbardziej lany poniedziałek w kraju"
Dzisiejsza akcja to nie tylko podziękowanie osobom, które włączyły się w pomoc jego synkowi, ale też okazja by włączyć się w zbiórkę dla innych chorych dzieci.
- Teraz my, przyjaciele Filipa chcemy coś zrobić dla ludzi, dzięki którym chłopiec żyje i może dalej walczyć. Wraz ze strażakami z Ochotniczej Straży Pożarnej postanowiliśmy zrobić najpiękniejszy i najbardziej lany poniedziałek w kraju. Wszystko to po to, by zebrać środki dla ludzi, którzy mają wiedzę, doświadczenie i serca pełne empatii, gotowych zrobić wszystko by ratować noworodki. By te maluchy mogły jak najszybciej wracać do swoich rodziców. Dlatego nie możemy pozwolić, aby przeszkody systemowe powodowały, że brakuje im sprzętu - zaznacza Józefowski. W ten wyjątkowy poniedziałek zaangażowały się jednostki straży pożarnej z całego kraju. Około 50 wozów z dużych i małych miejscowości na zmianę rozwija węże strażackie i polewa uczestników pikniku wodą. Młodzi mogą też wziąć udział w szkoleniach z pierwszej pomocy, czy obejrzeć jak wygląda rozcinanie wraku powypadkowego samochodu. Akcję wspierają też policja i wojsko.
Świętowanie zaczęło się od korowodu służb, który przejechał z ulicy Naramowickiej na Strzeszyn. Zabawa ma potrwać aż do godziny 20.
Autor: ww / Źródło: PAP, TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24