Przed Muzeum Narodowym w Poznaniu stanęła tabliczka: teren okresowo opryskiwany monotlenkiem diwodoru

Tabliczka przed muzeum
Poznań. Przed siedzibą Muzeum Narodowego w Poznaniu stanęła nietypowa tabliczka
Źródło: TVN24

"Teren poddany dezynsekcji. Okresowo opryskiwany monotlenkiem diwodoru. Zakaz wyprowadzania zwierząt" - tabliczka z takim napisem pojawiła się przed siedzibą Muzeum Narodowego w Poznaniu. Rzeczniczka placówki tłumaczy, co to za substancja.

Tabliczka z nietypowym napisem pojawiła się przy trawniku przed siedzibą Muzeum Narodowego w Poznaniu przy ulicy Ludgardy. W pierwszej chwili ostrzeżenie o opryskach monotlenkiem diwodoru może brzmieć groźnie, ale tylko do momentu, gdy czytający uświadomi sobie, że to nic innego jak zwykła woda (H2O).

- To ostrzeżenie jest oczywiście z przymrużeniem oka. Pracownicy naszej administracji wpadli na pomysł, by ustawić tabliczkę o takiej treści tuż przy takim małym poletku, na którym zasialiśmy trawę. I mogę potwierdzić, że ten kawałek ziemi jest codziennie podlewany monotlenkiem diwodoru - mówi Aleksandra Sobocińska, rzeczniczka Muzeum Narodowego w Poznaniu.

Tabliczka przed muzeum
Tabliczka przed muzeum
Źródło: TVN24

Lokalne media informowały, że taki zabieg jest wymierzony w spacerowiczów, którzy mieli tam wyprowadzać psy. Ale jak mówi rzeczniczka muzeum, zupełnie nie o to chodziło. - Pracownicy administracji chcieli po prostu skutecznie zabezpieczyć ten kawałek ziemi, żeby trawa mogła wykiełkować. I jak pokazały ostatnie dni, montlenek diwodoru świetnie się sprawdza, tabliczki też - dodaje Sobocińska.

Dla placówek, które znajdują się w pobliżu bram czy zaułków, większym problemem niż wyprowadzane zwierzęta są osoby, które w takich miejscach załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO>>>

Ostrzeżenie pojawiło się obok siedziby muzeum
Ostrzeżenie pojawiło się obok siedziby muzeum
Źródło: TVN24

Czym dominikanie pryskali trawnik?

Po podobne środki sięgnęli trzy lata temu poznańscy dominikanie. Tabliczki z pozornie złowrogą nazwą stanęły od strony wejścia do kościoła przy alei Niepodległości, jak i z tyłu, od strony ulicy Kościuszki. Jak wyjaśniał wówczas brat Szymon Biernat, pomysł przyjechał do Poznania znad morza. - Zauważyłem to w Gdyni na osiedlu. Tam się sprawdziło. (...) Tabliczki postawiłem 1 kwietnia. To była forma prima aprilis. I tak zostały - tłumaczył dominikanin.

Opryski z "monotlenku diwodoru" odstraszały część przechodniów spacerujących z psami, u innych wywoływały uśmiech. - Mają poczucie humoru (dominikanie - przyp. red.) - mówiła jedna z mieszkanek Poznania.

Poznań: Substancje biologiczne na trawniku przed kościołem
Poznań: Substancje biologiczne na trawniku przed kościołem
Źródło: TVN 24 Poznań
Czytaj także: