Przed 20 minut goniły nagiego mężczyznę, który miał zaczepiać dzieci. Choć wokół znajdowało się sporo osób, długo nikt im nie pomagał zatrzymać nagiego 35-latka. Jeden z mężczyzn nawet odepchnął interweniującą strażniczkę. Nie poddały się. Teraz ich postawę chce nagrodzić prezydent Poznania.
Do zatrzymania mężczyzny doszło w niedzielę około godz. 18 na śródmiejskim odcinku Warty. Aleksandra Markowska i Amanda Grużewska, strażniczki referatu Stare Miasto, patrolowały tereny rekreacyjne wzdłuż Warty. W pobliżu mostu Królowej Jadwigi podbiegła do nich kobieta i zgłosiła, że w krzakach na skarpie jest nagi mężczyzna, który zaczepia dzieci i prawdopodobnie dopuszcza się czynów lubieżnych. Strażniczki natychmiast udały się we wskazanym przez kobietę kierunku.- Jak zorientował się, że podchodzimy, to zaczął uciekać. Goniliśmy go po tych zaroślach - relacjonuje Amanda Grużewska.Przeszkodził zamiast pomócMężczyzna uciekał nago. Na wysokości mostu św. Rocha udało jej się go dogonić. - Niestety nie stosował się do moich poleceń, próbował mnie odepchnąć i szarpał - mówi Grużewska.Wtedy do szarpaniny dołączył jeden z mężczyzn przebywających nad Wartą. Zamiast jednak pomóc strażniczce, odepchnął ją. - Pytał: "co pani robi temu biednemu człowiekowi!?". To było kuriozalne - mówi.Mężczyzna w tym czasie ukrył się w krzakach. Tam włożył majtki. - To była damska bielizna - zaznacza Grużewska.Kobieta dała rower, mężczyzna zagrodził drogęZ pomocą strażniczkom przyszli dopiero starsza kobieta, która zaproponowała rower, by dogoniły uciekiniera oraz mężczyzna, który zagrodził mu drogę. Udało się go zatrzymać.- Zakułam go w kajdanki i wezwałam wsparcie. Po 5 minutach przyjechała policja - mówi Grużewska.
Zatrzymany mężczyzna ma 35 lat. W plecaku miał dziecięcą bielizną, materiały pornograficzne oraz marihuanę. W poniedziałek usłyszał zarzuty: utrudniania funkcjonariuszowi czynności i posiadania środków odurzających. Skierowano też wniosek do sądu o ukaranie za nieobyczajny wybryk.- Szkoda, że ludzie, zamiast pomóc, utrudniali nam działanie. Wszystko odbyło by się szybciej. Dlatego apeluje: jeżeli ludzie widzą interweniującego strażnika miejskiego czy policjanta, który biegnie za kimś, to nie znaczy, że chce mu wlepić mandat. Są sytuacje ważne i ważniejsze - podkreśla.Prezydent chce je nagrodzićPostawę strażniczek doceniają ich przełożeni. Niebawem mają otrzymać nagrodę od prezydenta miasta Poznania. - Decyzja już zapadła, natomiast nie znamy jeszcze terminu jej wręczenia. Stanie się to w najbliższym czasie - potwierdza Daria Pertek z Urzędu Miasta Poznania.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań