W Poznaniu doszło do pożaru naczepy samochodu ciężarowego, przewożonego przez pociąg towarowy. Maszynista zatrzymał pociąg ze względów bezpieczeństwa, co doprowadziło również do zatrzymania znajdującego się niedaleko składu osobowego, którym jechali kibice Legii Warszawa. W pewnym momencie ogień przeszedł także na wagon pociągu osobowego, ale nikt z podróżujących nim pasażerów nie ucierpiał. Według policji powodem pożaru były rzucone race. Wylegitymowano 834 osoby.
Około godziny 15, 10 listopada, strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze na stacji Poznań Górczyn.
Jak poinformowali nas dyżurny KW PSP w Poznaniu oraz nadkomisarz Maciej Święcichowski z biura prasowego KW Policji w Poznaniu, doszło do pożaru naczepy samochodu ciężarowego, która była przewożona przez pociąg towarowy. Maszynista zatrzymał pociąg ze względów bezpieczeństwa. Spowodowało to zatrzymanie pociągu osobowego, którym jechali kibice Legii Warszawa na mecz z Lechem Poznań.
Później ogień przeszedł na wagon tego pociągu. Strażacy ewakuowali prawie tysiąc osób. Z pożarem walczyło dziewięć jednostek. Nikomu nic się nie stało.
Policja: zostały rzucone race
"Ruszyły policyjne oględziny spalonych wagonów kolejowych. W niedzielę pociąg specjalny z warszawskimi kibicami zatrzymał się w Poznaniu obok pociągu towarowego. Wówczas zostały rzucone race, od których zapalił się wagon towarowy, a potem osobowy. Trwa śledztwo i szacowanie strat" - podała w poniedziałek wielkopolska policja.
Ewakuacja i badane okoliczności
- Na szczęście kibice z Warszawy zdążyli się ewakuować. W tamtym pociągu były 834 osoby, nikomu nic się nie stało, cała ta grupa kibiców została wylegitymowana – informuje w poniedziałek Maciej Święcichowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Zabezpieczone zostały nagrania z monitoringów.
- Okoliczności cały czas są ustalane i wyjaśniane. Wczoraj były robione wstępne oględziny tego miejsca zdarzenia, czyli tych dwóch pociągów. Dzisiaj będą kolejne oględziny razem z biegłym z zakresu pożarnictwa, będzie technik kryminalistyki i prokurator. Tak, żeby w jak najbardziej szczegółowy sposób te oględziny zostały przeprowadzone i jak najwięcej informacji uzyskać – dodaje Święcichowski.
Źródło: tvn24.pl, Kontakt24
Źródło zdjęcia głównego: X/@PolicjaWlkp