"Wigilia pod Rondem" w Poznaniu odbyła się po raz ostatni w 2011 r. Do dziś trwa remont Kaponiery a wspólne kolędowanie nie zostało przeniesione w inne miejsce. - Mieliśmy zamiar wrócić z kamerą w 2013 roku i zapytać naszych bohaterów czy marzenia o "normalności", "miłości", "spokoju" się spełniły. Przynajmniej tak się z nimi umawialiśmy - mówi Jakub Markiewicz z Guru Media, jeden z twórców filmu "Portret Wigilijny", opowieści o ludziach, którzy 24 grudnia spotykali się w tym miejscu aby wspólnie kolędować.
Historia "Wigilii pod Rondem" jest nieco bajkowa – Amerykanin Robert Gamble postanowił wcielić w życie książkowy pomysł Małgorzaty Musierowicz z "Noelki" i zorganizował otwarte dla wszystkich spotkanie, które odbywało się dokładnie 24 grudnia. Jednorazowa z zamierzenia akcja przerodziła się w coroczny rytuał wspólnego kolędowania. Przez 20 lat poznaniacy w ten szczególny dzień spotykali się pod rondem.
Osoby ubogie, samotne wspólnie śpiewały, czytały Pismo Święte i w świątecznym duchu mogły spędzić wieczór. Ostatni raz odbyła się ona w 2011 r. Wówczas z kamera gościła tam ekipa Guru Media. - Mieliśmy zamiar nakręcić materiał o bezdomności. Wystarczyło kilka chwil i stało się dla nas jasne, że to nie bezdomność, a samotność jest tym, co łączy osoby spędzające ten szczególny dzień pod Kaponierą. Samotność i potrzeba dzielenia się - wyjaśnia Jakub Markiewicz.
Remont się przedłuża
Kaponiera była wtedy symbolicznym centrum Poznania – w tym charakterystycznym punkcie umawiano się na spotkania, tu kierowali się zagubieni turyści. Przed Euro 2012 ruszyła jednak jej przebudowa, która miała zakończyć się przed piłkarską imprezą.
- Mieliśmy zamiar wrócić z kamerą w 2013 roku i zapytać naszych bohaterów czy marzenia o "normalności", "miłości", "spokoju" się spełniły. Przynajmniej tak się z nimi umawialiśmy Niestety do dziś Kaponiera nie została otwarta i nic nie wskazuje na to żeby w najbliższym czasie to się zmieniło - mówi Markiewicz.
Remont, według ostatnich założeń, ma się zakończyć pod koniec przyszłego roku a nie - jak wcześniej zapowiadano - w jego połowie przyszłego roku.
Miejsce przecięcia różnych życiowych dróg
- Kaponiera w 2011 r. była miejscem przecinania się różnych dróg, nie tylko tych miejskich, ale także życiowych - zauważa Markiewicz. Właśnie o tych różnych życiowych drogach opowiada film "Portret Wigilijny". Autorzy w czterech odsłonach pokazują spotkanych w tamten wigilijny wieczór poznaniaków.
- Ich portrety to jednocześnie portret setek im podobnych ludzi, których codziennie mijamy na swojej drodze. Pogubionych w życiu i tych, którzy pomimo przeszkód próbują wyjść na prostą. Osoby, które za wszelką cenę chcą pomóc innym oraz takie, które cieszą się małymi przyjemnościami i przyjmują życie, a także drugiego człowieka bez zbędnych pytań i ocen. Bo przecież "życie płata różne figle…" - tłumaczy Markiewicz.
Autorzy filmu chcieli sprawdzić co łączy ludzi, którzy wigilię spędzają pod rondem Kaponiera oraz czym są dla nich święta oraz czego życzą sobie i światu łamiąc się opłatkiem z obcymi osobami.
"Wigilia pod Rondem" nie została przeniesiona w inne miejsce, od 2012 r. została zawieszona. Jak tłumaczył w 2012 r. Robert Gamble, rozmawiano o alternatywnym miejscu, gdzie można byłoby zorganizować spotkanie. Rozważano m.in. podziemne przejście przy dworcu PKS i plac Adama Mickiewicza, gdzie miałby stanąć wielki namiot. Ostatecznie uznano, że przenoszenie wigilii to nienajlepszy pomysł i lepiej, by po przerwie wróciła w to samo miejsce.
- Świetność Poznania, o której mówi jeden z naszych bohaterów okazała się chwilowa i okupiona przerwaniem pięknej tradycji wspólnego kolędowania i dzielenia się chlebem - kończy Markiewicz.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Guru Media