Dzięki szybkiej i zdecydowanej reakcji funkcjonariuszy z Komisariatu Policji w Opatówku nie doszło do tragedii na przejeździe kolejowym. Policjanci widząc, że kierująca fordem fiestą kobieta utknęła między rogatkami, natychmiast zareagowali i pomogli jej wydostać się z samochodu. Chwilę później auto zostało staranowane przez pociąg towarowy.
Do zdarzenia doszło 31 maja na przejeździe kolejowym w Zawadach (woj. wielkopolskie).
- Policjanci przejechali przez przejazd kolejowy i we wstecznym lusterku zauważyli, że jadąca za nimi kobieta zatrzymała się na torowisku. Natychmiast zatrzymali radiowóz i pobiegli w kierunku forda fiesty. Okazało się, że jedno z przednich kół pojazdu spadło z betonowej płyty i z tego powodu auto utknęło na przejeździe - tłumaczy Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy kaliskiej policji.
Próbowali zatrzymać pociąg
Gdy policjanci zauważyli jadący od strony Opatówka pociąg, jeden z nich pobiegł wzdłuż torów w kierunku zbliżającej się lokomotywy, ostrzegając tym samym maszynistę i sygnalizując mu, by zatrzymał pociąg. Drugi podbiegł do kobiety, która usiłowała wyciągać z auta rzeczy i odciągnął ją od pojazdu na bezpieczną odległość. Chwilę później rozpędzony pociąg towarowy uderzył w forda.
- W wyniku uderzenia auto zostało odrzucone na odległość około 25 metrów i zatrzymało się na słupie trakcyjnym - podaje Jaworska-Wojnicz.
Dzięki szybkiej reakcji policjantów, prawdopodobnie udało się uniknąć tragedii. - Pamiętajmy, w takich sytuacjach, że najcenniejsze jest nasze życie. Przy zderzeniu z rozpędzonym pociągiem nie mamy żadnych szans - zauważa Jaworska-Wojnicz.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Kalisz