Mężczyzna rozmawia z dziewczyną, ta po chwili wstaje, by pomóc innemu mężczyźnie, który zasłabł. Zostawia torebkę. Tę w mgnieniu oka zabiera jej rozmówca i ucieka. Wszystko to nagrały kamery monitoringu miejskiego w Poznaniu. Złodziejowi grożą nawet 2 lata więzienia.
Cała sytuacja wydarzyła się na przystanku "Wrocławska" w Poznaniu. Studentka wracała do domu po godz. 3:30 w poniedziałek.
Najpierw rozmawiali, potem ją okradł
- Dziewczyna wyszła z klubu, udawała się do domu, na przystanku dosiadł się do niej mężczyzna. Zaczęli ze sobą rozmawiać i kiedy ona w pewnym momencie próbowała pomóc mężczyźnie, który osłabiony siedział w drugiej części przystanku. Tamten wykorzystał moment nieuwagi, zabrał jej torebkę, w której miała dokumenty, pieniądze i telefon komórkowy i próbował uciec. Został natychmiast zatrzymany przez policjantów. Wszystko zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu - wyjaśnia Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Dopiero kiedy funkcjonariusze doprowadzili złodzieja z damską torebką w ręce pokrzywdzona zauważyła, że została okradziona. Mężczyzna został obezwładniony i przewieziony do komendy. Tam usłyszał zarzut kradzieży. Jak się okazało to nie pierwszy jego konflikt z prawem.
Mężczyzna wcześniej był już notowany za kradzież torebki. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Do kradzieży doszło na przystanku "Wrocławska":
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań