Promy nie kursują, bo niski stan Odry na to nie pozwala. Zamknięto wszystkie przeprawy, które umożliwiały komunikację między miastami w woj. lubuskim. Kierowcy jeżdżą okrężnymi drogami do pracy czy szkoły.
W województwie lubuskim działają cztery przeprawy promowe przez Odrę: w Połęcku, Brodach, Pomorsku i Milsku. - Aby promy mogły przeprawiać się przez rzekę, woda musi mieć od 1 do 1,20 metra głębokości - słyszymy w Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. Aktualny poziom Odry określany jest w punktach pomiarowych woj. lubuskiego jako niski, np. w Połęcku głębokość wynosi zaledwie 57 cm. Zdecydowano więc o zamknięciu wszystkich przepraw.
Dłuższe trasy
Kierowcy muszą ratować się na własną rękę: ci, którzy pokonywali Odrę, żeby dojechać do szkoły czy pracy, zmuszeni są jeździć dłuższą trasą, w niektórych przypadkach nawet o 40 km, często prowadzącą przez wyboiste drogi okolicznych lasów. Wstrzymanie ruchu promów powoduje również korki.
- Tu się wyludniają tereny. Jechać 100 km do pracy? No to lepiej wynająć mieszkanie w Zielonej Górze i mieszkać na miejscu niż płacić za paliwo tak duże pieniądze - mówi jeden z mieszkańców województwa lubuskiego. Dodaje, że sytuacja nie jest nowością, bo poziomy wód od lat są coraz niższe.
Czekają na deszcz
Przeprawy promowe zostały zamknięte w niedzielę 4 września. Ponowne otwarcie planuje się dopiero na moment, w którym poziom wody wzrośnie do stanu zapewniającego właściwe zanurzenie jednostek.
Poziom wody może wzrosnąć w dwóch przypadkach: spuszczenia wody ze zbiorników retencyjnych lub opadów deszczu. Synoptycy dla województwa lubuskiego nie przewidują w najbliższym czasie opadów. Temperatura zgodnie z prognozami w ciągu najbliższych dni ma przekraczać 27 stopni Celsjusza.
Autor: mm / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24