Okradł jeden z garaży i odjechał z miejsca zdarzenia. Auto włamywacza zaczęło jednak odmawiać posłuszeństwa i stanęło na obwodnicy Wągrowca. Pomóc chciał mu jadący radiowozem policjant. Zanim podszedł, złodziejowi udało się odpalić samochód i zaczął uciekać.
Dominik Zieliński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wągrowcu wracał ze spotkania. Podczas przejazdu obwodnicą Wągrowca zauważył, jak kierujący osobową mazdą ma problemy z niesprawnym autem. Na drodze powstał zator. Funkcjonariusz postanowił zatrzymać radiowóz i pomóc kierującemu zepchnąć auto, by nie tamowało ruchu. - Kiedy zatrzymał się, włączył sygnały błyskowe i wyszedł do kierującego. Ten w międzyczasie zdołał uruchomić silnik. Widząc policjanta pospiesznie wsiadł do samochodu i dynamicznie odjechał. Policjant od razu nabrał podejrzeń, że kierujący ma coś do ukrycia, dlatego postanowił zatrzymać pojazd do kontroli - informuje Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji.
Udało mu się ruszyć i zaczął uciekać
Kierowca nie reagował na sygnały do zatrzymania. Policjant podjął pościg i natychmiast skontaktował się z dyżurnym, by ten przysłał wsparcie. - Kierujący mazdą chciał uciec uliczkami osiedla domków jednorodzinnych, jednak w pewnym momencie pojazd znów odmówił mu posłuszeństwa. Mężczyzna wybiegł z auta i kontynuował ucieczkę pieszo. Po chwili został zatrzymany przez policjanta. Po krótkim czasie na miejsce dotarł też patrol interwencyjny - wyjaśnia Liszczyńska.
Po sprawdzeniu mężczyzny w policyjnych systemach okazało się, że jest poszukiwany listem gończym przez sąd. - 47-letni mieszkaniec Poznania był wielokrotnie notowany za popełnienie przestępstwa przeciwko mieniu. Okazało się również, że mężczyzna prowadził pojazd pomimo braku uprawnień oraz w stanie po użyciu alkoholu. Przeprowadzone badanie wykazało w jego organizmie prawie 0,5 promila alkoholu. To nie koniec listy przewinień 47-latka. Mężczyzna w pojeździe przewoził przedmioty skradzione w wyniku włamania do jednego z garaży na pobliskim osiedlu. Czynu tego dokonał w warunkach recydywy, gdyż w ciągu ostatnich 5 lat odbywał karę pozbawienia wolności za podobne przestępstwa - wylicza Liszczyńska.
W aucie łupy i broń
W samochodzie policjanci zabezpieczyli skradziony rower górski, komplet opon z alufelgami oraz trapez do windsurfingu. Wszystkie przedmioty zostały zwrócone właścicielowi. Ponadto funkcjonariusze zabezpieczyli kilkadziesiąt sztuk ostrej amunicji i narzędzia służące do popełniania przestępstw. - Zrealizowane czynności śledczych pozwoliły ustalić przebieg kilkunastu przestępstw, popełnionych na terenie powiatu wągrowieckiego, a także powiatów ościennych, do których mężczyzna się przyznał, wyjaśniając jednocześnie ich okoliczności - podaje Liszczyńska. Sprawca zazwyczaj działał w ciągu dnia, nie wzbudzając podejrzeń napotkanych osób. Z niektórymi wdawał się nawet w krótką rozmowę np. w momencie gdy ze skradzionymi przedmiotami wychodził z klatki schodowej. Zdarzało się, że mieszkający w budynku lokatorzy pomagali mu wyjść przytrzymując drzwi. Jak oświadczył skradzione przedmioty sprzedawał po okazyjnych cenach przypadkowo napotkanym osobom.
Wrócił za kratki
Zatrzymany 47-latek przebywa w areszcie, w związku z zaległą karą pozbawienia wolności. Jego pobyt za kratami może się jednak znacznie wydłużyć, gdyż na jego koncie pojawiły się kolejne zarzuty kradzieży z włamaniem, za które grozi kara 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań