Piły poszły w ruch, choć zgody na wycinkę nie było. "Urząd marszałkowski zachowuje się jak szalejący deweloper"

Trwa wielka inwestycja urzedu marszałkowskiego
Poznań. Budowa inwestycji Urzędu Marszałkowskiego od ul. Spornej
Źródło: TVN24

200 tysięcy złotych kary za nielegalną wycinkę drzew otrzymał urząd marszałkowski w Poznaniu, który realizuje dużą inwestycję na miejscu dawnego szpitala dziecięcego. Wycinka drzew to tylko jeden z zarzutów jakie kierowała grupa mieszkańców poznańskiego Starego Miasta. Inne to: megalomania, brak konsultacji z mieszkańcami, spotkania planowane na godziny, kiedy większość ludzi jest w pracy, zabudowa spokojnej willowej okolicy.

Niemal środek Poznania. Tu kończy się Stare Miasto i zaczyna Sołacz, zielona willowa dzielnica, uznawana za luksusową. Taki poznański Żoliborz. Jeszcze dwa lata temu między ulicami Sporną, Cichą i Nowowiejskiego działał szpital dziecięcy i przychodnia. W czerwcu 2022 roku budynki opustoszały. Wszystko przeniosło się do nowoczesnego Wielkopolskiego Centrum Zdrowia Dziecka przy ulicy Wrzoska.

Zostały dziura w ziemi po wyburzonym pawilonie i częściowo rozebrany gmach szpitala, pozbawiony okien.

Potem pojawiły się koparki, wielki dźwig i… wątpliwości.

Wyspy z drzewami
Wyspy z drzewami
Źródło: TVN24 Poznań

To właśnie tu powstaje kompleks budynków dla wojewódzkich instytucji.

Większość mieszkańców nie ma nic przeciwko tego typu zabudowie, raczej cieszą się że w tym miejscu nie powstanie deweloperka. Jednak sposób przeprowadzenia inwestycji przez urząd marszałkowski oraz jego skala budzą spore kontrowersje.

Konsultacje post factum

Pierwszy zarzut to transparentność. A w zasadzie jej brak. Pierwsze spotkanie informacyjne dla mieszkańców zorganizowano, gdy prace nad pierwszą częścią inwestycji były już dość zaawansowane.

- Najbliżsi sąsiedzi byli, zgodnie z procedurami uzyskania decyzji lokalizacji celu publicznego, o inwestycji poinformowani drogą urzędową - przekonuje Katarzyna Kretkowska, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego.

Co to oznacza? Otóż dokumentację związaną z inwestycją ODN można było zobaczyć w siedzibach inwestorów. - Kiedy tylko pojawiły się wątpliwości i pytania ze strony mieszkańców, niezwłocznie zorganizowaliśmy spotkanie w siedzibie urzędu marszałkowskiego - twierdzi Kretkowska.

Tablice informowały jedynie o przebudowie i zmianach a nie o budowie wielkiego kompleksu
Tablice informowały jedynie o przebudowie i zmianach a nie o budowie wielkiego kompleksu
Źródło: TVN24 Poznań

Kiedy już do spotkania konsultacyjnego doszło i przedstawiono mieszkańcom i osiedlowym radnym projekt, i jedni i drudzy byli w szoku. Nikt nie spodziewał się takiej skali inwestycji.

Co tam wyrośnie? O szczegóły zapytaliśmy w Urzędzie Marszałkowskim.

I tak: w budynku dawnego szpitala (o powierzchni 3890 m3) ma znaleźć się część administracyjna Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli i Publiczna Biblioteka Pedagogiczna.

Tak ma wyglądać biblioteka
Tak ma wyglądać biblioteka
Źródło: ODN Poznań

Obok w nowym, ponad dwa razy większym, budynku (9710 m3) oraz kolejnym mniejszym (1438m2) znajdować będą się m.in. sale szkoleniowe, biura projektu "Cyfrowa Szkoła Wielkopolsk@2030" z nowoczesnym studiem nagraniowym oraz pracownia 3D. Powstanie tam m.in. sala audiowizualna na 480 osób.

Wizualizacja sali widowiskowej na 480 osób
Wizualizacja sali widowiskowej na 480 osób
Źródło: ODN Poznań

A to nie koniec. Za nimi wyrośnie kompleks, w którym znajdą się instytucje podlegające Regionalnemu Ośrodkowi Polityki Społecznej, w tym ośrodek adopcyjny i Centrum Integracji Obcokrajowców.

- Nie jest to ośrodek dla uchodźców. Osoba, która do nas przybędzie - najczęściej to są osoby z Ukrainy - dostanie pakiet informacji, jak wygląda polski system oświaty, jak wygląda polski system pomocy społecznej ochrony zdrowia, zapisze się na potencjalne kursy - wyjaśnia Grzegorz Grygiel, dyrektor ROPS.

Kubatura budynku wynosi 22 tys. m2, natomiast jego powierzchnia użytkowa to 4,5 tys. m2. "Zaprojektowany budynek składa się z czterech skrzydeł, które zostały poprzesuwane względem siebie równolegle do osi ul. Cichej. Poszczególne skrzydła posiadają wysokość czterech, trzech, dwóch oraz jednej kondygnacji nadziemnej" - informuje Urząd Marszałkowski.

Na terenie kompleksu znajdzie się "living lab" - miejsce prezentacji projektowanych rozwiązań społecznych i innowacji, ogród sensoryczny, pokazowe mieszkania treningowe i wspomagane a także przestrzeń dla organizacji pozarządowych.

Jest jeszcze zabytkowa willa, która zostanie rozbudowana - do budynku o kubaturze 289 m2 dobudowana zostanie część o powierzchni 168 m2. Tu znajdzie się Centrum Wsparcia Rzemiosła, Kształcenia Dualnego i Zawodowego.

Willa, która znajdzie się w kompleksie ROPS
Willa, która znajdzie się w kompleksie ROPS
Źródło: TVN24 Poznań

Według deklaracji wszystkich instytucji, które się tu znajdą, w powstajacych budynkach pracować będzie w sumie 270 osób, z czego część w trybie hybrydowym.

Na projekt budynków ODN został ogłoszony konkurs, do którego zgłosiły się dwie firmy projektowe. "Została wybrana koncepcja zaproponowana przez firmę TBiARCHITEKCI z Gdańska" – przekazał ODN. Pozostałe dwie instytucje rozpisały przetargi. Za projekt siedziby ROPS odpowiada spóła Archimedia, a za przebudowę i rozbudowę willi dla CWRKDiZ - Jerzy i Bartosz Gurawscy.

Zapytaliśmy wszystkie te instytucje z czego wynika skala tej inwestycji.

ODN przekazało nam, że obecne przestrzenie, były dla nich niewystarczające i dzięki nowym obiektom będą mogli poszerzyć swoją ofertę szkoleniową. Dotychczas wynajmowali powierzchnie biurowe w budynku przy ul. Góreckiej o powierzchni to 1440 m2.

ROPS poinformowało, że "nowy budynek zapewni niezbędną przestrzeń dla pracowników realizujących poszczególne działania oraz interesariuszy", a do tego znajdzie się w nim część pokazowa wraz z "living lab". W tej chwili instytucja jest rozproszona i wynajmuje przestrzenie w trzech lokalizacjach w centrum miasta o łącznej powierzchni 2.640 m2. "W związku z brakiem przestrzeni pozwalających na organizację konferencji i szkoleń, ROPS korzysta o oferty najmu komercyjnego na terenie miasta Poznania" - przekazała nam instytucja.

CWRKDiZ zamierza natomiast rozszerzyć zakres działalności i zwiększyć intensywność realizowanych działań, które "nie są możliwe przez ograniczenia lokalowe". Obecnie w biurowcu przy ulicy Piekary 17 na piętrze XI mają do dyspozycji 231,41 m2 powierzchni.

Wizualizacja prawdę ci powie?

Mieszkańców w błąd wprowadza wizualizacja inwestycji ODN. Z niej można wyciągnąć wnioski, że budynek otoczony będzie zielenią. Gdyby ktoś nie znał tego terenu, to mógłby stwierdzić, że od strony ulicy Nowowiejskiego powstanie zielony skwer, a od strony ulicy Cichej - park.

Wizualizacja nie uwzględnia budynków sanepidu i ROPS
Wizualizacja nie uwzględnia budynków sanepidu i ROPS
Źródło: TVN24 Poznań

Szkopuł w tym, że obok umieszczonego na wizualizacji budynku sanepidu, stoi już dwa razy większy nowy budynek z nowoczesnym laboratorium, które ma zapewniać "bezpieczeństwo biologiczne całego zachodniego obszaru Polski". Zielony na wizualizacji plac już od dawna jest zabetonowany i sluży jako parking.

Z kolei tam, gdzie na wizualizacji widać więcej drzew, nie będzie parku, a powstanie wspomniany kompleks ROPS-u a willa stojąca przy ul. Cichej zostanie rozbudowana.

W tym miejscu stoi już budynek a zamiast zieleni wyżej jest kostka brukowa
W tym miejscu stoi już budynek a zamiast zieleni wyżej jest kostka brukowa
Źródło: TVN24 Poznań

"To zaprzeczenie podejścia Unii Europejskiej do wydawanych środków"

A co z zielenią, która tu wcześniej była? Zapowiedź Katarzyny Kretkowskiej, że "na terenie nieruchomości pozostawiony zostanie (w możliwie najszerszym zakresie) istniejący drzewostan" ma się nijak do rzeczywistości. Ta została lub zaraz zostanie wykarczowana. W dodatku częściowo bezprawnie.

Wykonawca prac dopytywany podczas pierwszego spotkania z mieszkańcami przez radnego osiedlowego Filipa Balcerzaka o zgodę na dokonaną wycinkę drzew przyznał, że… takiej nie posiadali.

Kontrola wykazała, że osiem drzew zostało usuniętych, a 17 zniszczonych. - To są zniszczenia, które powodują, że te drzewa nie przeżyją - przekazały na spotkaniu urzędniczki z Wydziału Klimatu i Środowiska Urzędu Miasta Poznania.

Jedno z drzew z uszkodzonymi korzeniami
Jedno z drzew z uszkodzonymi korzeniami
Źródło: Filip Balcerzak

- Taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca. Łamanie przepisów przy inwestycji realizowanej z publicznych funduszy wydaje się czymś jeszcze gorszym - stwierdza radna osiedla Stare Miasto Anna Sokolnicka-Elzanowska.

Wielki plac budowy
Wielki plac budowy
Źródło: TVN24 Poznań

Za nielegalną wycinkę i niszczenie drzew Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego został ukarany grzywną w wysokości ponad 220 000 złotych.

– Tylko co z tego, skoro nic już nie przywróci życia tym drzewom? – denerwuje się radny Filip Balcerzak.

Jak przekazały urzędniczki z WKiŚ to nie koniec wycinki. Trafił już do nich wniosek na usunięcie kolejnych 17 drzew. W sumie więc z działek znikną 43 drzewa z wszystkich 61.

Katarzyna Kretkowska zapowiedziała, że wniosek o wycinkę kolejnych 17 drzew zostanie zmieniony przez urzędników. - Spróbujemy te 17 wnioskowanych drzew przesadzić - przekazała.

Obkopane drzewo
Obkopane drzewo
Źródło: Filip Balcerzak

W zamian za wycięte drzewa nasadzonych ma zostać kilkanaście dużych drzew wzdłuż ulicy Spornej - straż pożarna zgodziła się na to, by nie przebiegała tam zaplanowana wcześniej droga pożarowa. W sumie na całej działce mają się pojawić 22 nowe drzewa.

Tak w rzeczywistości wygląda "pozostawiony (w możliwie najszerszym zakresie) istniejący drzewostan".

- Ta inwestycja dla mnie jest zaprzeczeniem podejścia Unii Europejskiej do wydawanych środków, zniszczeniem tkanki miasta, siedlisk zwierząt. Teraz mówimy: dopchajmy kilka tych drzewek i będzie dobrze. Nie będzie - grzmiała Aneta Mikołajczak z Koalicji ZaZieleń Poznań.

– Inwestycja przeprowadzana przez urząd marszałkowski powinna być wzorcem dla innych. Nie może być tak, że urząd marszałkowski zachowuje się jak szalejący deweloper – podkreśla poznańska radna Dorota Bonk-Hammermeister, która interweniowała w tej sprawie.

Prace przy samym drzewie
Prace przy samym drzewie
Źródło: Filip Balcerzak

Pełna sala, donosili krzesła

Na ostatnim jak do tej pory spotkaniu, choć zaplanowane zostało w tygodniu na 9 rano, w urzędzie pojawiło się około 20 mieszkańców, do tego społecznicy - przedstawiciele Rowerowego Poznania i Koalicji ZaZieleń Poznań. Inwestora i zaangażowane jednostki reprezentowało kilkanaście osób. Trzeba było donosić dodatkowe krzesła.

- Chcielibyśmy, żeby ulica Cicha była ulicą Cichą, żeby Sporna nie powodowała sporów, ale to co jest problemem, co też pokazuje to dzisiejsze spotkanie to komunikacja. Dlaczego są tutaj mieszkańcy o godzinie 9:00, kiedy powinni być w pracy? Dlatego, że wiele informacji do nich po prostu nie dociera. Obecność tylu jednostek w tej sali pokazuje, że inwestycja jest ogromna i ludzie się jej boją. Nie wiedzą, jak będą dalej tutaj funkcjonowali - grzmiał na początku spotkania Tomasz Dworek, przewodniczący rady osiedla Stare Miasto.

Kiedy prowadząca spotkanie Katarzyna Kretkowska, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego, podczas spotkania powiedziała, że "gdybym wiedziała, że będzie tak szeroka publiczność i agenda, to by zaplanowała kilka spotkań", jeden z mieszkańców nie wytrzymał i rzucił pod nosem: - Jeszcze czego? Nie mam co robić, tylko urywać się z pracy i przychodzić do urzędu?

VID_20241211_124045104
Poznań. Budowa inwestycji Urzędu Marszałkowskiego od ul. Nowowiejskiego
Źródło: TVN24

Katarzyna Kretkowska po spotkaniu przekonywała, że została wprowadzona w błąd. - Miałam informacje od rady osiedla, że rada osiedla w liczbie trzech osób chce się spotkać. I poprosiłam, żeby to w związku z tym było w godzinach pracy urzędników, ponieważ nasi urzędnicy przyjeżdżają z całego województwa. Kiedy organizowałam spotkanie dla mieszkańców było ono o godzinie 16 - mówiła.

Nie wspomniała jednak o tym, że informowano o nim tak fatalnie, że pojawił się zaledwie jeden mieszkaniec.

Widoczny z tyłu budynek to nowy gmach sanepidu
Widoczny z tyłu budynek to nowy gmach sanepidu
Źródło: TVN24 Poznań

Sala na 480 osób i dwie koperty

Kolejna kwestia, poza wykarczowaniem zieleni, która bulwersuje mieszkańców, to kompletny brak zmian w układzie komunikacyjnym. Mieszkańcy zwracają uwagę, że skoro przewiduje się salę audiowizualną na 480 osób to można spodziewać się, że kiedy będą się tam odbywać wydarzenia, pojawi się dużo samochodów. Tymczasem nie przewidziano w projekcie dodatkowych miejsc parkingowych. Wyznaczono jedynie 58 miejsc przeznaczonych dla pracowników w podziemnej hali parkingowej oraz dwie koperty dla niepełnosprawnych.

- Chciałam zwrócić uwagę, że na Starym Mieście jest aula UAM-u - filharmonia, która nie ma swojego parkingu. Jest sala koncertowa Akademii Muzycznej - też nie ma swojego parkingu. Jest sala duża konferencyjna na ul. Wieniawskiego i też tam nie ma własnego parkingu. No i oczywiście jest opera, która też nie ma swojego parkingu. Zachęcamy mieszkańców, którzy przyjeżdżają do Poznania, żeby nie przyjeżdżać samochodem, korzystać z komunikacji publicznej - kontrowała na spotkaniu Katarzyna Kretkowska.

W odpowiedzi radny Dworek zwrócił uwagę na problem z parkowaniem wokół Auli Artis.

Dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu nie widzi w tym jednak problemu. - Żeby ocenić wpływ inwestycji, opiera się o możliwości przyjęcia czy przez daną inwestycję, czy dany teren spodziewanego ruchu. 58 miejsc nie wygeneruje dużego ruchu (tyle miejsc będzie w parkingu podziemnym - dop. red.). To, że obiekty mogą być inaczej wykorzystywane, to wcale nie oznacza, że one muszą być obsługiwane w taki sposób, z dojazdem samochodem. Są inne możliwości - dojazdu transportem zbiorowym czy dojścia pieszego. Ludzie wiedzą o tym, jakie są możliwości parkowania i dobierają możliwość dojazdu do spodziewanego efektu - odpowiadał.

Skrzyżowanie ulic Cichej i Spornej
Skrzyżowanie ulic Cichej i Spornej
Źródło: TVN24 Poznań

Jedyna zaplanowana ingerencja w układ drogowy to przesunięcie w ramach tej przebudowy bliżej ul. Spornej przystanku autobusowego i budowa przejścia dla pieszych z azylem na środku przy skrzyżowaniu ulic Nowowiejskiego i Spornej. Przebudowane zostaną jeszcze jedynie chodniki na ulicach Spornej, Nowowiejskiego i fragmencie Cichej od wiaduktu kolejowego do torów tramwajowych.

Zakładają dojazd rowerem, ale bez drogi rowerowej

Zdaniem radnych i mieszkańców to za mało. - Mamy się poruszać środkami komunikacji publicznej, rowerami, ale tak naprawdę nie zaplanowano tej komunikacji rowerowej - konkluduje Tomasz Dworek, przewodniczący rady osiedla.

Rowerem nie da się dojechać od strony ulicy Nowowiejskiego. W 2024 roku miasto wybudowało Rowerową Trasę Solną, która kończy się jednak na al. Niepodległości. Z drugiej strony rowerowa infrastruktura znajduje się na al. Wielkopolskiej i odcinku ulicy Pułaskiego od ulicy Libelta do skrzyżowania z al. Wielkopolską i ul. Nowowiejskiego.

- Tak duża publiczna inwestycja powinna mieć zorganizowany bezpieczny dojazd rowerem. Uwzględnienie ruchu rowerowego powinno być już oczywiste – mówi Tadeusz Mirski z Rowerowego Poznania.

Niewielki ruch na ulicy Spornej w sobotę
Niewielki ruch na ulicy Spornej w sobotę
Źródło: TVN24 Poznań

Jak podkreśla Mirski, od strony centrum naturalne byłoby przedłużenie Rowerowej Trasy Solnej, czyli nowej drogi dla rowerów przecinającej centrum ze wschodu na zachód. Kończy się teraz w rejonie skrzyżowania Solnej i Al. Niepodległości. Z drugiej strony rowerowa infrastruktura znajduje się na al. Wielkopolskiej i odcinku ulicy Pułaskiego w stronę Jeżyc. - Problemem jest "wąskie gardło" na ulicy Nowowiejskiego między aleją Niepodległości a Pułaskiego akurat przy nowej inwestycji. To zaledwie około 350 metrów. Zaangażowanie Urzędu Marszałkowskiego nie tylko zapewniłoby świetny dojazd rowerem z kilku stron do jego nowej inwestycji, ale również powiązałoby urwane dziś fragmenty infrastruktury miejskiej – mówi Mirski.

Tym bardziej, że jak podkreślają mieszkańcy ulicy Nowowiejskiego - rowerzyści wokół inwestycji i tak wbrew przepisom jeżdżą chodnikami, a nie ruchliwymi jezdniami.

Ale ZDM nie widzi szans na budowę drogi rowerowej na ulicy Nowowiejskiego. - To byłoby idealne, ale mamy "wąskie gardło" w postaci skrzyżowania i wąskich chodników. Nie wepchniemy tam ścieżki rowerowej, bo albo musielibyśmy zawęzić jezdnię, a to oznacza przebudowę, albo zrezygnować z jakichś elementów - twierdzi Radosław Ciesielski, zastępca dyrektora ZDM.

Faktycznie, gdyby obok chodnika wciśnięto wydzieloną drogę rowerową, nie spełniała by ona norm. Tyle, że są w Poznaniu miejsca gdzie mimo to udało się znaleźć jakieś rozwiąznia. - Nigdy nie jest za wąsko, bo można zrobić odstępstwa - podkreśla radna Sokolnicka-Elzanowska.

Stare plany, nowa rzeczywistość

W ramach inwestycji nie przewidziano też budowy schronu. - Inwestorzy poinformowali nas, że nie mają obowiązku zaprojektowania w ramach planowanej inwestycji schronu lub innego ukrycia. Po agresji Rosji na Ukrainę w 2022 r., inwestycja jest realizowana w nowej rzeczywistości. Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego jest odpowiedzialny za podejmowanie działań w zakresie bezpieczeństwa i we wrześniu 2024 roku dodał do Systemu Informacji Przestrzennej Województwa Wielkopolskiego funkcjonalność wyszukiwania schronów. Aktualnie w sąsiedztwie realizowanych inwestycji nie ma żadnego schronu ani miejsca doraźnego schronienia dostępnych dla mieszkańców, a także samych pracowników urzędów, studentów i kadry pobliskiego Wydziału Prawa UAM, czy nawet Sądu Okręgowego i Apelacyjnego. UMWW ma wyjątkową okazję, by dać przykład odpowiedzialnego podejścia do realizacji inwestycji. Jeśli nie uwzględnimy potrzeby budowy schronów przy tak wielkich inwestycjach publicznych, to nigdy tego nie zrobimy – będzie to zaprzepaszczona okazja, która w przyszłości może kosztować życie Poznaniaków i Wielkopolan – zwracał uwagę radny Balcerzak.

Po lewej dawne budynki szpitala, po prawej sanepid. Teren w środku zostanie niemal w całości zabudowany
Po lewej dawne budynki szpitala, po prawej sanepid. Teren w środku zostanie niemal w całości zabudowany
Źródło: TVN24 Poznań

Katarzyna Kretkowska zgodziła się z tymi argumentami. - Sytuacja, jak wszyscy wiemy, wynika z faktu, że tematyka schronów była całkowicie zaniedbana przez ostatnie przynajmniej 34 lata. Formalnie półtora procent mieszkańców Polski ma zapewnione miejsce w stronie. Uważam, że jest przesadą, bo sądzę, że to nawet nie jest półtora procent - powiedziała Katarzyna Kretkowska, dodając, że problemem jest brak wytycznych i konkretnych rozporządzeń, mówiących o tym jakie parametry takie schrony powinny spełniać.

Mieszkańców poinformowano, że w związku z zaawansowanym poziomem prac nie da się już dostosować podziemnej kondygnacji w której przewidziano parking pod schron a nawet miejsce doraźnego ukrycia.

Sprawdzane są możliwości przeprojektowania budynku auli ODN i zaprojektowania pod nim miejsca doraźnego ukrycia.

Radni mówią o nieodwracalnych stratach, urząd twierdzi, że mieszkańcy zyskają

Zdaniem Anny Sokolnickiej-Elzanowskiej z Rady Osiedla Stare Miasto, powstająca w ważnym historycznie rejonie założenia urbanistycznego tak zwanym Ringu Stuebbena (ring poznański), gigantyczna inwestycja zmieni jego charakter na zawsze. - Z punktu widzenia rady osiedla zasadne jest pytanie, czy ta inwestycja celu publicznego w ogóle przyniesie lokalnym mieszkańcom cokolwiek poza stratami i co Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego, realizując inwestycję za ponad 300 milionów złotych, chce w ogóle osiągnąć? - pyta.

Jak mówi, "gigantyczną zmianą i dotkliwością będzie dla nich z pewnością wygenerowany ruch, który nastąpi, gdy powstaną nowe instytucje". - Olbrzymią stratą będą też zniszczenia przyrody i transformacja unikatowego rejonu Starego Miasta. Inwestor doprowadził do usunięcia wszystkich gatunków zwierząt z rejonu i usunął, zniszczył lub planuje wyciąć znaczącą liczbę drzew. Przy tej skali zabudowy terenu, którą przewidują obecne projekty, Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego nie jest w stanie tej usuniętej zieleni realnie zrekompensować w tym rejonie, by lokalna społeczność nie doznała straty. Takie działania w dobie zmian klimatycznych wydają się niezgodne z unijną zasadą DNSH - mówi.

Zupełnie innego zdania jest Katarzyna Kretkowska z Urzędu Marszałkowskiego. W jej opinii inwestycja "przyniesie okolicznym mieszkańcom szereg korzyści". - Po pierwsze, dotychczas zaniedbany teren, na którym stały niszczejące budynki, zostanie odpowiednio zagospodarowany. W ramach realizacji inwestycji remontujemy zabytkowe budynki, które przez wiele lat były siedzibą szpitala, były zaniedbane i w dużym stopniu składały się z dobudówek, pawilonów oraz samowoli budowlanych. Usunięcie starych, niebezpiecznych konstrukcji poprawi bezpieczeństwo w okolicy. Ponadto, zaplanowana inwestycja przyczyni się do estetycznej przemiany tej części osiedla Stare Miasto, dzięki czemu teren wokół budynków będzie starannie zagospodarowany, oferując mieszkańcom estetyczną przestrzeń, która wkomponuje się w otoczenie - wymienia.

Jak podkreśla, przestrzeń, która powstanie przy okazji realizacji inwestycji "będzie miejscem spotkań, nie tylko dla nauczycieli i osób związanych bezpośrednio z edukacją, ale również dla lokalnej społeczności". - Na terenie inwestycji będzie znajdowała się ścieżka sensoryczna pozwalająca stymulować zmysły. Jest ona szczególnie korzystna dla osób ze szczególnymi potrzebami, w tym osób starszych i z ograniczoną sprawnością ruchową - przekonuje.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: