Tutaj liczyła się liczba strzałów, a nie ich celność. W Pile udało się pobić rekord Guinnessa w największej liczbie strzelonych rzutów karnych. Tych padło aż 1036.
Tłumy w pilskiej hali. Chłopcy, dziewczyny, dzieci i dorośli. Zdaje się, że każdy chciał dołożyć swoją „cegiełkę” podczas bicia rekordu Guinnessa w strzelaniu karnych.
Dotychczas najlepszy wyniki uzyskali Japończycy, którym udało się wykonać 932 karne. Łatwo nie było.
- Jest kilka warunków, które trzeba spełnić. Nie mieliśmy żadnego ograniczenia czasowego, liczy się liczba strzałów. Te muszą być oddawane co 30 sekund. Dłuższa przerwa to przerwanie bicia rekordu. Do tego przez cały czas strzałów broni ten sam bramkarz – tłumaczy Łukasz Stasicki, organizator.
Pobili Japończyków
Próba bicia rekordu trwała około 4 godziny. W tym czasie w Pile udało się oddać 1036 strzały. Cel osiągnięty, Japończycy zostają daleko w tyle.
- Melduję wykonanie zadania – mówił organizator wydarzenia już po pobiciu rekordu.
Cała akcja została odpowiednio zdokumentowana. Karne rejestrowało pięć kamer. Teraz cała dokumentacja zostanie wysłana do Wielkiej Brytanii. – Za kilka miesięcy otrzymamy oficjalną informację o tym czy nasza próba została uznana – dodaje Stasicki.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24