Dwa rysie z Dzikiej Zagrody w Jabłonowie będą żyć na wolności. Piernik już został wypuszczony w okolicach Piły, a Sześćdziesiątka przebywa jeszcze na wybiegu treningowym.
Dwa rysie przygotowali do życia na wolności pracownicy Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego. - Są takie rysie, które możemy wypuścić na wolność po dwóch-trzech tygodniach treningu, ale są też takie, które są w zagrodach czasami nawet dwa lata. Musimy tym zwierzakom zapewnić możliwie jak najlepsze warunki, czyli środowisko tak zwane naturalne, w którym one potem będą żyły, naturalny pokarm i najlepiej brak dostępu ludzi - tłumaczy Maciej Tracz z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
Piernik był już gotowy do życia na wolności. ZTP we współpracy z WWF Polska przetransportowało go do lasu w okolicach Piły i tam wypuściło na wolność. Jak widać na nagraniu, ledwo otworzyła się klatka, Piernik od razu czmychnął między drzewa.
Drugi jeszcze trenuje
Wkrótce identyczny los czeka Sześćdziesiątkę. Samiec na razie trafił na wybieg treningowy na terenie Dzikiej Zagrody w Jabłonowie. Teraz do dyspozycji ma wybieg o powierzchni około pół hektara, mocno zakrzaczony, co sprawia, że ma warunki zbliżone do naturalnych. I - co najważniejsze - z dala od ludzi. Opiekun rysia zagląda do niego jedynie raz na 2-3 dni, by zostawić mu pożywienie.
Oba rysie po wypuszczeniu mają zadbać o rozmnożenie gatunku na wolności. Na wolność przywraca się z reguły roczne rysie, bo te są jeszcze w stanie zaadaptować się do życia w naturalnym środowisku. W miejscu, gdzie są wypuszczane, mogą przebywać inne osobniki - młode rysie są przez nie tolerowane, bo nie są jeszcze w wieku płodnym i nie stanowią dla nich konkurencji. Mimo to rysie stronią od siebie i z reguły odchodzą w najbliższy wolny rewir. Ale nie zawsze, czasem wędrują znacznie dalej. - Wypuszczone z Jabłonowa rysie mamy w Karkonoszach czy na Kaszubach i w środku Niemiec - mówi Maciej Tracz.
Przywracają rysie
Rysie to zwierzęta wymagające, do życia poszukują rozległych i trudno dostępnych obszarów. - Od połowy XX wieku populacja tego gatunku w Polsce i w Europie systematycznie spadała z uwagi na presję ze strony człowieka. W 2015 roku populacja rysia w Polsce szacowana była na 40 osobników, dziś jest ich około 200 – mówił tvn24.pl Jarosław Bator z Nadleśnictwa Oborniki.
- To bardzo mało – oceniał Maciej Tracz.
Dlatego do lasów wypuszczane są osobniki urodzone w niewoli. - To rysie zmienione przez kontakt z człowiekiem. Ale już ich młode wychowują się na wolności i stają się prawdziwymi dzikimi kotami – tłumaczył wiceprezes Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.
Co zrobić, gdy spotkamy w lesie rysia? - Rysie są bardzo spokojnymi zwierzętami, w razie napotkania go na swojej drodze nie należy panikować, tylko spokojnie odejść – sugerowała Marta Drzewiecka z Nadleśnictwa Trzcianka.
Projekt "Powrót rysia do północno-zachodniej Polski" jest realizowany od 2016 roku przez Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze wspólnie z Instytutem Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży oraz Ośrodkiem Kultury w Mirosławcu.
Dzięki założonym obrożom telemetrycznym opiekunowie mogą na bieżąco śledzić losy zwierząt w środowisku naturalnym.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: WWF Polska