Pięć niedźwiedzi brunatnych, które ostatnie lata swojego życia spędziły w cyrku, znajdzie azyl w Nowym Zoo w Poznaniu. Wyczerpane długimi treningami i poddawane tresurze zwierzęta jesienią dołączą do Miszy i Borysa - obecnych mieszkańców niedźwiedziarni.
- Długie treningi, nierzadko brutalna tresura i przetrzymywanie zwierząt w niewielkich wozach cyrkowych prowadzi np. do uwstecznień ścięgien i mięśni, które już są nie do naprawienia - powiedział dyrektor Ogrodu Zoologicznego w Poznaniu Aleksander Niweliński.
Do Poznania przyjadą starsze osobniki z cyrkową przeszłością, które w godnych warunkach będą miały szansę na powrót do zdrowia fizycznego i psychicznego. - To, co my teraz możemy zrobić dla tych niedźwiedzi, to zadbać chociaż o to, by miały godną "emeryturę" - zaznaczył dyrektor.
Powiększą niedźwiedziarnię
Niedźwiedzie trafią do Poznania jesienią. Aktualnie - jak mówił Niweliński - przebywają m.in. w schroniskach dla zwierząt w Braniewie czy Korabiewicach w warunkach, które są dla nich bardzo niewłaściwe.
Zwierzęta w poznańskiej niedźwiedziarni mają do dyspozycji dwa leśne wybiegi o powierzchni ok. 3 ha każdy. Po przyjeździe nowych zwierząt mają powstać kolejne dwa wybiegi. Jak podkreślił Niweliński, pozwoli im to na powrót do środowiska bardzo zbliżonego do naturalnego.
Misza i Borys czują się coraz lepiej
Niedźwiedzie, które obecnie przebywają w poznańskim Zoo, po okresie aklimatyzacji coraz lepiej czują się w nowym miejscu i przestają "bać się" lasu. Misza, niedźwiedź, który w poznańskim Zoo mieszka od 2013 roku, wcześniej przetrzymywany był przez swojego opiekuna w wieżowcu w Moskwie. Borys - był wykorzystywany w cyrku. Według dyrekcji Zoo zwierzęta z taką przeszłością bardzo długo musiały się przekonywać, że "w tym miejscu nic im nie grozi, nikt ich nie bije i mogą czuć się bezpiecznie".
Kilka miesięcy temu jeden z niedźwiedzi Wania musiał zostać uśpiony. Konsekwencje przebywania przez długie lata w bardzo złych warunkach doprowadziły u niego do daleko idących zmian w układzie ruchowym i zwierzę miało problemy z samodzielnym poruszaniem się. - Zwierzę już bardzo cierpiało, po przeprowadzeniu badań lekarze podjęli decyzję o uśpieniu niedźwiedzia ze względów humanitarnych - mówił Niweliński.
Budowa działającej od 2013 roku poznańskiej niedźwiedziarni była możliwa dzięki współpracy z międzynarodową organizacją zajmującą się ochroną zwierząt Vier Pfoten. Głównym celem powstałej ponad 20 lat temu w Wiedniu fundacji jest zakończenie nielegalnego trzymania niedźwiedzi na świecie. Vier Pfoten posiada swoje biura w kilkunastu państwach Europy.
Autor: ib / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Nowe ZOO w Poznaniu