26-letni mężczyzna przeskoczył przez płot i zwabił w krzaki dwie dziewczynki, kazał im dotykać miejsc intymnych. Świadkiem był 10-letni chłopiec, który od razu poinformował nauczycieli. Przygotowano zasadzkę. Mężczyznę udało się zatrzymać. Przyznał się do molestowania dziewczynek.
26-letni Dawid W. dostał się na teren Zespołu Szkół nr 14 w Gorzowie Wielkopolskim, przeskakując przez płot. Zwabił w krzaki dwie uczennice. Jednej z nich, 9-latce, kazał dotykać jego miejsc intymnych. Całą sytuację zauważył 10-latek, który powiedział o wszystkim nauczycielom.
- Przybiegł do gabinetu i powiedział, że dwie dziewczynki zostały zwabione w krzaki przez pewnego pana. Razem z panią psycholog sprawdziłyśmy, czy dziecko mówi prawdę i od razu zaalarmowałyśmy dyrekcję oraz pozostałych nauczycieli - mówi Krzysisława Ziska, pedagog szkolny.
Powiedział, że wróci na następnej przerwie
Nauczycielki dowiedziały się, że 26-latek powiedział uczennicom, żeby na następnej przerwie pojawiły się w tym samym miejscu, ponieważ będzie na nie czekał.
- Od razu zadzwoniłem na policję i poprosiłem o nieoznakowany radiowóz, ponieważ pedofil miał wrócić. Razem z policjantami czekaliśmy aż mężczyzna przyjdzie na teren szkoły ponownie - relacjonuje Jarosław Chmiel, wicedyrektor szkoły.
Kiedy Dawid W. ponownie pojawił się przy szkole, dzieci go rozpoznały. Spłoszony krzykiem uczniów zaczął uciekać. W pościg ruszyli wicedyrektor i policjanci. 26-latka udało się zatrzymać i obezwładnić.
- Bardzo ważna była szybka reakcja dyrekcji szkoły i wezwanie policjantów. Istotnym elementem było również to, że ci podjechali nieoznakowanym radiowozem - podkreśla Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji.
"Doskonale zdawał sobie sprawę, że nikt go nie zauważy"
- Pedofil wybrał naszą szkołę nieprzypadkowo. Musiał od dłuższego czasu obserwować dzieci i otoczenie. Miejsce, gdzie zwabił dwie dziewczynki nie jest objęte monitoringiem, więc doskonale zdawał sobie sprawę, że nikt go nie zauważy - twierdzi Teresa Byczkowska, dyrektor szkoły.
26-letni Dawid W. usłyszał zarzut zmuszania osoby małoletniej do poddania się innej czynności seksualnej przy użyciu przemocy. Grozi mu za to nawet 12 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
- Zeznania 26-latka pokrywają się z tym, co opowiadali świadkowie zdarzenia - podkreśla Agnieszka Hornicka-Mielcarek, zastępca prokuratora rejonowego w Gorzowie Wlkp.
Autor: hr / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań