Ponad 4 tysiące sztuk porów miało zniknąć z pola jednego z gospodarzy z powiatu ostrowskiego. Mężczyzna sam zatrzymał jednego ze sprawców i przekazał policji. Ta zatrzymała jego wspólnika, który próbował ukryć się przed stróżami prawa na strychu.
Kilka dni temu, w nocy na policję zadzwonił mieszkaniec jednej z miejscowości powiatu ostrowskiego zgłaszając, że ujął mężczyznę, który kradł z jego pola warzywa.
- Policjanci na miejscu zastali zgłaszającego wraz z ujętym przez niego mężczyzną. Jak ustalili funkcjonariusze, 36-latek wspólnie z rzekomo nieznanym mu mężczyzną przyjechali na pole samochodem z zamiarem kradzieży porów. Mężczyźni zabrali z pola wykopane warzywa i spakowali do samochodu którym przyjechali - wyjaśnia podkom. Małgorzata Michaś z Komendy Powiatowej policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Właściciel: zniknęło 4 tysiące porów
Funkcjonariusze ustalili, że to nie była pierwsza kradzież 36-latka. Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania zatrzymanego i w piwnicy znaleźli kilkadziesiąt sztuk poukładanych warzyw. Szybko ustalili też, kim jest jego kompan.
- Okazał się nim 35-latek, który przed policjantami ukrył się na strychu u swojego wspólnika - wyjaśnia Michaś.
Sprawcy zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty kradzieży. Właściciel szacuje, że z pola zostało skradzionych ponad 4 tysiące sztuk porów o wartości około 8 tysięcy złotych. Policjanci teraz ustalają, jaka jest dokładna skala popełnionych przez mężczyzn kradzieży. Teraz grozi im kara nawet do pięciu lat więzienia.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Ostrów Wielkopolski