Była uwięziona w aucie, on cały czas trzymał ją za rękę. Wysłała strażakom kartkę z podziękowaniami

"To był zwykły, ludzki odruch. Nie jesteśmy przecież maszynami"
Damian Resler o pocztówce od poszkodowanej kobiety
Źródło: TVN24/ Damian Resler

Dla niego to był zwykły, ludzki odruch. Dla niej ważny gest i "ogromna troska". Poszkodowana w wypadku kobieta wysłała kartkę z życzeniami i podziękowaniami dla strażaków, którzy wyciągnęli ją z samochodu. Szczególnie była wdzięczna Damianowi Reslerowi. "Cały czas trzymał mnie za rękę" - napisała pani Pamela.

Kartek z życzeniami dostają dużo. Zresztą, jak to zwykle przed świętami. Ale takiej jak ta od pani Pameli strażacy z Ostrowa Wielkopolskiego sobie nie przypominają.

Kobieta była poszkodowana w wypadku, do którego doszło 28 września ub. r. na trasie Ostrów Wlkp-Kalisz. Nie mogła sama wydostać się z samochodu. Wtedy na pomoc ruszyli jej strażacy. Szczegółów nie pamiętają - takich interwencji mają wiele.

Ale pani Pamela tak. Była im tak wdzięczna, że wysłała kartkę. Za co? To wyjaśniła w kilku zdaniach na pocztówce.

"Dziękuję za profesjonalizm i ogromną troskę - szczególne podziękowania dla Pana, który cały czas trzymał mnie za rękę!" - napisała na kartce.

"Damian to chyba o Tobie"

Tym "panem, który trzymał za rękę" był mł. asp. Damian Resler. O pocztówce dowiedział się podczas rocznej narady. Komendant przedstawiał statystyki. Nagle pokazał tę kartkę i odczytał wiadomość od pani Pameli.

- Coś mi się zaczęło kojarzyć. Kolega, który siedział obok mnie, powiedział: Damian to chyba o Tobie. Sprawdziłem i rzeczywiście udzielałem tam pomocy - mówi tvn24.pl Resler, który służy w straży od 11 lat.

- Pierwszy raz dostałem taką kartkę. To bardzo miłe, ale oczywiście nie oczekujemy takich rzeczy. To nasza praca. Ale dla nas wszystkich na pewno jest to bardzo motywujące - dodaje.

A jak to był z tym trzymaniem za rękę?

- To zwykły, ludzki odruch. Nie jesteśmy maszynami. Też czujemy. Pamiętajmy, że strażacy nie tylko gaszą pożary, ale udzielają też pierwszej pomocy. Ważne jest, żeby poszkodowany nam zaufał i czuł się bezpiecznie - mówi strażak i kończy, bo gdzieś wybuchł pożar i musi być w gotowości.

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl

Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: