Poznańscy policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o włamanie do domu jednorodzinnego. Na podstawie zebranych dowodów policja podejrzewa, że w przeciągu zaledwie kilkunastu miesięcy mężczyzna mógł łącznie dopuścić się około stu podobnych przestępstw.
W ciągu ostatniego roku do wielkopolskich policjantów zaczęły napływać zgłoszenia o włamaniach do domów jednorodzinnych na terenie całego województwa. Ustalili, że sposób działania sprawcy zawsze był ten sam.
Dzwonił i pytał o drogę
Mężczyzna dzwonił do drzwi i udawał, że szuka drogi do warsztatu czy poczty. Sprawdzał w ten sposób obecność domowników. Kiedy nikt nie otwierał drzwi, włamywacz zabierał się do dzieła. Kradł przede wszystkim pieniądze oraz nieduże wartościowe przedmioty; biżuterię, portfele, sztućce, markową odzież i zegarki.
Nie otworzyli, bo jedli
Policjanci z Kościana wpadli na trop włamywacza po jego nieudanym skoku.
- Mężczyzna, zasugerował się brakiem odzewu na dzwonek do drzwi jednego z domów. Myśląc że w wewnątrz nikogo nie ma, włamał się do środka. Zdziwił się, gdy w środku zastał całą rodzinę przy posiłku. Domownicy nie spodziewali się gości i po prostu zignorowali dźwięk dzwonka. Choć złodziej uciekł, informacje o nim przekazane policjantom przez świadków okazały się bardzo pomocne - informuje nadkom. Iwona Liszczyńska z KWP w Poznaniu.
Codziennie w innym mieście
Po tym incydencie policja szybko ustaliła tożsamość włamywacza. Został on namierzony i zatrzymany w Wągrowcu. 44-latek okazał się mieszkańcem Poznania. Policjanci przeszukali wynajmowane przez niego mieszkanie i znaleźli dużo wartościowych przedmiotów, takich jak biżuteria, zegarki i markowe ubrania. Ustalono, że nie należą one do niego.
- Zajmujący się tą sprawą śledczy ustalają skąd pochodzą zabezpieczone przedmioty. Podejrzewają, że zatrzymany mężczyzna może mieć na swoim koncie około stu włamań do domów jednorodzinnych. Pewnym jest, że zatrzymany mężczyzna w ciągu ostatniego roku prawie codziennie był w innym mieście na terenie Wielkopolski i sąsiednich województw- informuje Liszczyńska.
Połowa życia w więzieniu
Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem i decyzją sądu został aresztowany. Jest recydywistą. Prawie połowę swojego życia spędził w więzieniu za kradzieże i włamania. Jak twierdzi policja, wszystko wskazuje na to, że po wyjściu z więzienia w 2011, powrócił do przestępczej działalności. W lutym zeszłego roku ponownie trafił na 3 miesiące do aresztu po tym, jak został złapany przez właściciela domu, do którego się włamał.
- Mamy do czynienia z ciągiem przestępstw i warunkami recydywy, więc sytuacja może być indywidualnie rozpatrywana przez sąd. Kodeks karny za kradzież z włamaniem przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności - mówi Liszczyńska
Autor: kk//kv / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Policja Poznań