Zgłoszenie dotarło do krotoszyńskich strażaków we wtorek, chwilę po godz. 15. Dotyczyło płonącego auta. Na miejsce wyruszyły dwie jednostki.
Kiedy strażacy dotarli na plac budowy, rozpoczęli gaszenie vana; volkswagen cały stał w płomieniach. Źródło ognia? Mała grzałka, którą robotnicy dogrzewali sobie auto, żeby mieć gdzie się rozgrzać, kiedy zmarzną przy pracy. Grzałka była na gaz. - Pracownicy firmy budowlanej będący użytkownikami pojazdu, usunęli wcześniej z jego wnętrza promiennik ciepła z butlą na propan butan. Przenieśli go w miejsce nie stwarzające zagrożenia - relacjonuje Tomasz Niciejewski ze straży pożarnej w Krotoszynie.
- Wrak samochodu został schłodzony wodą i sprawdzony kamerą termowizyjną. Zagrożeń nie stwierdzono, działania zakończono po godzinie - kończy.
Auto spłonęło doszczętnie. Na szczęście żadna z osób przebywających w pobliżu budowy nie odniosła żadnych obrażeń.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: PSP Krotoszyn