Pasażerowie PKP w Poznaniu narzekają na problemy, jakie przyniosło zamkniecie starego budynku Dworca Głównego. Przy kasach biletowych tworzą się duże kolejki, brakuje także tablic z informacjami, z których peronów odjeżdżają pociągi.
- Czekam już z 15 minut. Jak był stary dworzec, to było mniej osób w kolejkach, jak jest jeden dworzec, to jest więcej - mówi jeden z pasażerów.
- Nigdy nie widziałam tu tylu osób - przyznaje inna z czekających w "ogonku" pasażerek.
Długie kolejki to nie jedyny problem.
Skąd jedzie ten pociąg?
- Zamieniono perony, z którego miał odjechać mój pociąg albo nie zauważyłem. Miałem jechać do Berlina i byłem na złym peronie i teraz muszę dowiedzieć się, co mam zrobić, bo miałem rezerwacje na dalszą podróż z Berlina. Myślę, że informacja zawiodła - ocenia jeden z podróżnych.
O pomyłkę nietrudno. Tablica przyjazdów i odjazdów znajduje się tylko w nowym dworcu. Ten jednak jest z dala od niektórych peronów. Brakuje jej także na Dworcu Zachodnim, mimo że kolejarze obiecywali jej montaż.
- Zostanie zainstalowana do końca listopada - mówi teraz Paulina Jankowska z biura prasowego PKP Przewozy Regionalne.
Grobelny: "Bilety kupujemy w internecie"
Prezydent Poznania Ryszard Grobelny ze Zintegrowanego Centrum Komunikacyjnego, w skład którego wchodzi nowy dworzec, jest jednak zadowolony:
- Jak sobie człowiek przypomni, co było tutaj 2-3 lata temu, to jest to niebo a ziemia. Musimy jednak jeszcze otworzyć dworzec PKS, wyremontować perony 4 i 5 oraz postawić kładkę. Wtedy wszystko będzie tak, jak chcieliśmy - mówił w piątek Grobelny.
Wcześniej na swoim blogu stwierdził, że dla pasażerów nie jest istotne dojście do holu dworca, tylko na konkretny pociąg.
"Można powiedzieć, że pewnie 40, 45 razy korzystałem z komunikacji kolejowej już po wybudowaniu nowego holu Dworca Głównego i przyznam, że ani razu nie zdarzyło mi się pójść do tego holu. Oczywiście niektórzy powiedzą, że to pewnie dlatego, że prezydent sam sobie nie kupuje biletów. To prawda. Ale nikt z pracowników urzędu również nie był w holu tego dworca, ponieważ kupujemy bilety w internecie. Dodam, że jeżdżąc pociągiem niezwykle rzadko zdarza mi się, obserwować jak ktoś pokazuje tradycyjny bilet kolejowy kupiony w kasie, większość osób korzysta bowiem z biletów elektronicznych" - pisał prezydent.
Innego zdania jest stowarzyszenie Inwestycje dla Poznania, które powołuje się na dane PKP Intercity. Według nich na 35 mln pasażerów w roku 2012 tylko 900 tys. biletów zostało zakupionych przez internet. Długie kolejki na dworcu zdają się potwierdzać te dane.
Autor: FC/mz / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań