20-letni kierowca na jeździe testowej wylądował nowiutkim ciągnikiem z przyczepą w przydrożnym rowie. Nikomu nic poważnego się nie stało, ale za uszkodzony sprzęt, warty ponad 400 tys. złotych, niewykluczone, że będzie musiał zapłacić.
Ciągnik wpadł do rowu w czwartek przed południem, nieopodal miejscowości Łaszków (woj. wielkopolskie).
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że maszyna rolnicza podczepiona pod ciągnik, zjechała jednym kołem na pobocze, wpadła do rowu i pociągnęła za sobą ciągnik - mówi Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy kaliskiej policji.
Drogi test
Młody, 20-letni kierowca, ukarany został dwoma mandatami, każdy po 100 złotych.
- Pierwszy za stworzenie zagrożenia na drodze, drugi natomiast za to, że pojazd nie był dopuszczony do ruchu. Tzw. "miękki dowód", czyli tymczasowe pozwolenie, stracił swoją ważność - dodaje Jaworska-Wojnicz.
Policja nie wie, czy pojazd posiadał ubezpieczenie AC, które mogłoby pokryć koszty naprawy. Jeżeli nie, wówczas to zapewne 20-latek będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni.
Ciągnik przewrócił się na drodze wojewódzkiej nr 442:
Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kalisz24 Info