- Ustawiają się ze swoim kramikiem przed każdym klubem, tam śpiewają kolędy czy coś tam. Żyjemy w fajnej symbiozie - tak o protestujących przeciwko koncertom mówi lider Behemotha, Nergal. I dodaje: - W wolnym kraju nie mogę wykonywać swojego zawodu.
Adam "Nergal" Darski po raz kolejny wyraził swoje oburzenie w związku z odwołanym koncertem w Poznaniu. - W wolnym, demokratycznym kraju nie mogę wykonywać swojego zawodu. To śmierdzi poprzednim reżimem - powiedział.
Koncert w poznańskim Eskulapie jest jedynym odwołanym występem z trwającej właśnie trasy zespołu. Behemoth dwa dni temu zagrał we Wrocławiu.
Jak mówi wokalista, trudno jest rozmawiać z protestującymi. - To przeważnie grupy fanatyczne, nigdy nie dyskutują. Nie dopuszczają, że może być inny porządek świata, niż ten, który sobie wymyślili.
Po Poznaniu Gdańsk?
Koncert miał się odbyć 6 października w klubie Eskulap, zarządzanym przez Uniwersytet Medyczny w Poznaniu. Na trzy dni przed występem rektor uczelni cofnął zgodę. Jako powód podał protesty mieszkańców i grup wyznaniowych oraz troskę o bezpieczeństwo studentów i pracowników kampusu.
Na koncert sprzedano około 700 biletów.
Kolejny protest zapowiedziała Krucjata Różańcowa za Ojczyznę na 12 października. - Spotykamy się na przebłagalnej modlitwie różańcowej pod klubem B90 na terenie Stoczni Gdańskiej - informuje stowarzyszenie na swojej stronie internetowej. Wcześniej w Bazylice św. Brygidy odbędzie się msza święta. - Modlić się będziemy o nawrócenie Adama Darskiego i pozostałych członków jego satanistycznego zespołu - zapowiadają.
Autor: mm/r / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24