Pijany usiadł za kierownicą i na zakręcie stracił kontrolę nad autem. Z impetem wpadł w grupę pieszych i przygniótł ich do muru. To cud, że nikt nie zginął. Cztery osoby, w tym trzech 15-latków, trafiły do szpitala. Mężczyźnie grozi 12 lat więzienia.
W niedzielę około godz. 17.20 w miejscowości Zwierzyn (woj. lubuskie) doszło do dramatycznego wypadku.
43-letnia kobieta wraz z 15-latkami szła chodnikiem - dwóch chłopców prowadziło rowery. Wtedy na łuku drogi 27-letni kierujący renault megane stracił panowanie nad autem, wjechał na chodnik i potrącił pieszych.
Wszyscy trafili do szpitala
- Wszystkie potrącone osoby doznały poważnych obrażeń. Trzech 15-letnich chłopców zostało przetransportowanych do szpitala w Gorzowie, natomiast 43-letnia kobieta do placówki w Drezdenku – mówi Marcin Maludy, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
27-letni kierowca renault megane był pijany. Miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Został zatrzymany i noc spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty - odpowie za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu oraz za spowodowanie wypadku w stanie nietrzeźwości.
Mężczyzna stracił też automatycznie prawo jazdy. Według nieoficjalnych informacji miał on być już wcześniej karany za jazdę pod wpływem alkoholu. Jeśli to się potwierdzi, grozić mu będzie nawet 12 lat więzienia.
Potrącone osoby zostały przetransportowane do szpitala w Gorzowie oraz w Drezdenku. Nastolatkowie mają ogólne potłuczenia i wstrząśnienia mózgu. Spędzą kilka dni na obserwacji. W dużo gorszym stanie jest kobieta - ma liczne złamania.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja