Zwrócił mu uwagę, bo w sklepie był wulgarny i agresywny wobec ekspedientek. To go tylko bardziej zdenerwowało. Wyszedł ze sklepu i z nożem w ręku czekał na ofiarę. Zadał kilka ciosów w powietrze. Kolejnym już trafił. Szczęśliwie ostrze noża trafiło w telefon, który 48-latek miał w kieszeni. Teraz napastnikowi grozi dożywocie.
Zatrzymany już mężczyzna zaatakował w sobotę w jednej z miejscowości pod Zieloną Górą. - Dyżurny odebrał telefon od zdenerwowanej pracownicy sklepu, która powiadomiła, że jeden z klientów został zaatakowany nożem przez agresywnego mężczyznę - relacjonuje Małgorzata Barska z zielonogórskiej policji.
Atak za "przepraszam"
Na miejscu zastali zaatakowanego 48-latka. Mężczyzna wyjaśnił im, że widząc wulgarne zachowanie wobec pracownic sklepu, stanął w ich obronie. Zwrócił uwagę i kazał przeprosić ekspedientki. 38-latek zrobił to, ale po wyjściu ze sklepu "zaczaił się" na 48-latka i rzucił się na niego z nożem.
- Napastnik wymachiwał nożem i wykrzykiwał groźby pod adresem zaatakowanego. Napadnięty uchylał się przed ciosami. Miał dużo szczęścia, gdyż w przypadku jednego z nich ostrze zatrzymało się na telefonie komórkowym w kieszeni - mówi Barska.
Mężczyzna nie znał napastnika. Ustalono, że dopiero od niedawna mieszka w tej miejscowości. - Policjanci ustalili charakterystyczny rysopis podejrzanego i miejsce, gdzie prawdopodobnie mieszka. Natychmiast pojechali pod wskazany adres i go zatrzymali - tłumaczy Barska.
Napastnik z bogatą kartoteką
Zatrzymany 38-latek usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. - Prokurator ocenił, że zachowanie sprawcy wypełnia znamiona tego czynu. Mężczyzna nie przyznał się do winy - informuje policjantka.
Mężczyzna trafił na trzy miesiące do aresztu. Za usiłowanie zabójstwa grozi mu od 8 do 25 lat więzienia albo dożywocie.
Podejrzany 38-latek był wielokrotnie notowany przez policję. Na na swoim koncie poważne przestępstwa rozboju, kradzieży, paserstwa i inne.
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP Zielona Góra