Nawet 12 lat więzienia grozi 44-latkowi podejrzanemu o spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku pod Lasocinem (woj. lubuskie), w którym zginęły dwie osoby. Sąd Rejonowy w Nowej Soli aresztował mężczyznę na trzy miesiące. Ten nie przyznaje się do winy i podważa wyniki badania trzeźwości.
Do tragedii doszło w poniedziałek około godziny 5.30 na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich nr 333 i 283 w pobliżu Lasocina w powiecie nowosolskim. Jak podawała policja, 44-letni kierujący oplem vectrą nie zatrzymał się przed znakiem "stop" i uderzył w prawidłowo jadącą ciężarówkę. Ta w wyniku zderzenia wpadła na przeciwległy pas i uderzyła w opla corsę. W wypadku zginęły dwie kobiety podróżujące ostatnim z aut.
Policja: sprawca był pijany
- Sprawca wypadku, kierujący samochodem osobowym marki opel vectra był pod wpływem alkoholu. 44-latek miał blisko promil w wydychanym powietrzu - informowała w poniedziałek mł. asp. Renata Dąbrowicz-Kozłowska, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.
Mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania w stanie nietrzeźwości wypadku, w którym zginęły dwie osoby. - Podejrzany nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, zasłaniając się niepamięcią co do okoliczności i przebiegu samego zdarzenia drogowego. Kwestionuje też wyniki badania stanu trzeźwości przeprowadzonego na miejscu zdarzenia, które wykazały, iż znajdował się pod wpływem alkoholu - informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Na wniosek prokuratora, 44-latek trafił do aresztu na trzy miesiące. - W toku śledztwa będą realizowane dalsze czynności procesowe, między innymi badania laboratoryjne krwi pobranej od sprawcy. Powołany zostanie też biegły z zakresu ruchu drogowego - podaje Fąfera.
Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań