W jednym z poznańskich sklepów zoologicznych można nie tylko kupić zwierzaki, ale także je zaadoptować. - Robię to, bo kocham zwierzęta - mówi Weronika Balcerzak.
- Od dziecka przygarniałam bezdomne koty. Teraz pomagam w adopcji - tłumaczy właścicielka sklepu zoologicznego "Nikola", w którym mieści się także punkt adopcyjny.
W ostatnim czasie udało jej się znaleźć nowy dom dla psa i dwóch kotów. W kolejce pozostały dwie świnki morskie, cztery szczury, dwa chomiki i cztery koty.
Wystarczy podpisać umowę
Żeby zabrać zwierzaka ze sklepu wystarczy podpisać umowę. Ma ona m.in. zapobiec krzywdzeniu zwierząt, oddawaniu w ręce nieodpowiedzialnym osobom i ma być gwarancją dobrej opieki. - Nie po to dbamy o zwierzęta, by potem stała im się krzywda - tłumaczy właścicielka.
Od marca tego roku sklep podpisał już około 100 takich umów. Balcerzak podkreśla jednak, że przybywa nie tylko osób, które zabierają ze sklepu zwierzęta.
– Im głośniej o akcji tym więcej ludzi jest chętnych do adopcji, jednak to działa w dwie strony; więcej ludzi decyduje się na oddawanie zwierząt – mówi.
- Zdecydowałam się oddać tu trzy kotki-przybłędy, które matka przyprowadziła na nasz ogród. Dokarmialiśmy je przez dwa miesiące, ale nie udało się znaleźć kogoś, kto by się nimi zaopiekował. Sami z kolei mamy dwa koty i psa, a na kolejne zwierzę w domu nie mamy już miejsca - tłumaczy jedna z osób, które przyniosła do sklepu zwierzęta.
Mali przyjaciele
Balcerzak podkreśla, że trudno by jej było prowadzić sklep i punkt adopcyjny bez pomocy. Na szczęście może liczyć na wsparcie Darka Filipińskiego, lekarza weterynarii. Często odwiedzają ją także dzieci z dwóch znajdujących się w pobliżu szkół. Przychodzą nie tylko pobawić się ze zwierzętami, ale też pomagają w opiece nad nimi sprzątając klatki czy kuwety.
Autor: mm/fc/roody / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Sklep zoologiczny Nikola