W nocy z soboty na niedzielę w Poznaniu ktoś ostrzelał autobus jednej z linii nocnych, którym jechało kilku pasażerów. Nikomu nic się nie stało. Na miejscu nie znaleziono resztek pocisków, ale to przypuszczalnie strzały z wiatrówki uszkodziły pojazd.
Kierowca poznańskiego autobusu linii 233 jechał normalną trasą, według zwykłego rozkładu. Około godziny 1, w trakcie przejazdu przez skrzyżowanie ulic Rugijskiej i Zieleńskiej usłyszał huk. Zatrzymał autobus na najbliższym przystanku. Okazało się, że pękły trzy szyby.
- Zdenerwowany kierowca zadzwonił na policję i powiedział, że słyszał strzały z wiatrówki. Na miejsce udali się od razu funkcjonariusze policji - informuje Iwona Liszczyńska z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Żaden z pasażerów nie ucierpiał
- Dokonaliśmy oględzin, trzy szyby są całkowicie popękane. Nie możemy powiedzieć na pewno, że ktoś ostrzelał autobus z wiatrówki, ale ślady jakie pozostały dość jednoznacznie na to wskazują. Mogą to być otwory po jakichś małych przedmiotach rzuconych z ogromną prędkością, ale są bardzo podobne do takich, jakie zazwyczaj pozostawia śrut - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik poznańskiej policji.
Policja apeluje o kontakt do wszystkich, którzy widzieli zdarzenie. Ich zeznania mogą pomóc dotrzeć do sprawcy.
W autobusie jechało kilku pasażerów. Na szczęście żaden z nich nie ucierpiał. Na miejscu nie znaleziono żadnych resztek pocisków. Policjanci zabezpieczyli nagrania z kamer monitoringu, być może pomogą one wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24