"Kręcąc bączki" zabił 5-latkę. Nie pierwszy raz usiadł pijany za kółko

Do tragedii doszło chwilę przed północą
Do tragedii doszło chwilę przed północą
Źródło: TVN24 Poznań

Nie pierwszy raz wsiadł pijany za kółko. Tym razem skończyło się tragicznie. Wojciech G. został już przesłuchany i usłyszał m.in. zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. W noc sylwestrową stracił panowanie nad kierownicą podczas tzw. kręcenia bączków. Wjechał w grupę ludzi, zginęła 5-letnia dziewczynka. Do tragedii doszło w Bielsku pod Międzychodem (woj. wielkopolskie).

Kilka minut po północy na ul. Jaśminowej w miejscowości Bielsko, kierowca mercedesa stracił panowanie nad samochodem podczas wykonywania tzw. bączków. Wjechał na chodnik i potrącił stojące na nim osoby. 5-letnią dziewczynkę samochód przygniótł do ogrodzenia. Zginęła na miejscu.

- Jedna osoba dorosła trafiła do szpitala w Międzychodzie. Samochodem jechało trzech mężczyzn, kierowca był pod wpływem alkoholu. Wszyscy trafili do policyjnej izby zatrzymań. W nocy na miejscu przebieg wydarzeń ustalał prokurator z Szamotuł - mówił w środę asp. Przemysław Araszkiewicz, rzecznik policji w Międzychodzie.

Okazało się, że pod wpływem alkoholu byli również pasażerowie samochodu. Jak poinformował rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Międzychodzie, kierowca usłyszał już zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Został też przesłuchany.

Kierowca recydywista

Jak mówi Michał Franke, Prokurator Rejonowy w Szamotułach, nie był to pierwszy raz, kiedy kierujący samochodem usiadł za kierownicą "na podwójnym gazie".

- Kierującym według ustaleń był Wojciech G. wcześniej karany już za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości. Przedstawiono mu zarzuty po pierwsze spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości, a ponadto kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości - mówi Franke.

Według ustaleń do zdarzenia doszło krótko po północy. Wojciech G. miał wsiąść do samochodu bez określonego celu. Nie chciał jechać w konkretne miejsce. Jak mówi Franke, była to raczej zabawa.

- Oskarżony miał powyżej 2,0 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Będą jeszcze przeprowadzane badania pobranej krwi. Najwyższa kara za popełnione czyny to do 12 lat pozbawienia wolności - mówi Franke.

Pijany kierowca kręcił "bączki" swoim mercedesem. Stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w matkę z dzieckiem

Pijany kierowca kręcił "bączki" swoim mercedesem. Stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w matkę z dzieckiem

Do wypadku doszło w Bielsku pod Międzychodem :

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: kk//ec / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: