Koło fotopułapki nie prześlizgnie się nawet mysz. A co dopiero złodzieje drewna. A, gdy jeszcze w drewnie umieści się nadajnik GPS, wtedy sukces jest już niemal murowany. Leśnicy właśnie dzięki nowinkom technicznym złapali na terenie Leśnictwa Przysieka (woj. wielkopolskie) "na gorącym uczynku" dwie osoby.
Myśleli, że nikt ich nie widzi. Ciemny las, tuż po zmroku, z dala od głównej drogi. Byli spokojni, nie spieszyli się. Kręcili się w tym miejscu co najmniej pół godziny. I skrupulatnie pakowali drewno do auta.
Ale leśnicy byli na to przygotowani. Wyciągnęli wnioski z poprzednich kradzieży. I na takich jak oni zakładają sidła.
- W tym miejscu mieliśmy już kradzież. To atrakcyjne miejsce. Dlatego założyliśmy tu fotopułapki - mówi tvn24.pl Sławomir Kołacz, nadleśniczy z Durowa (woj. wielkopolskie).
Te robią zdjęcia lub nagrywają filmy nawet w najtrudniejszych warunkach atmosferycznych i o każdej porze. Czułość czujników ruchu jest tak duża, że nawet przemieszczająca się w nocy mysz wyzwala migawkę aparatu, a co dopiero mówić o człowieku lub samochodzie.
Pokonała ich technologia
Złodziei drewna musiała uwiecznić. I uwieczniła. O godzinie 16:49, gdy wysiadali z auta. O 18:16, gdy nim wycofywali. O 18:19, gdy pakowali drewno do bagażnika. I o 18:23, gdy łup przykrywali skrzętnie kocem.
Leśnicy cierpliwie czekali przez półtorej godziny. I śledzili ich każdy ruch, gdy tylko wyjechali z lasu. W drewnie ukryli bowiem mininadajnik GPS. - Doprowadził nas pod sam dom, gdzie stał samochód z drewnem. Miny zatrzymanych były bezcenne - mówi Kołacz.
Sprawa złodziei drewna zajmuje się straż leśna. - Zostanie najprawdopodobniej zgłoszona przez nas do prokuratury - mówi Kołacz.
Kradzieży znacznie mniej
Nadajniki GPS to najnowsza broń na takich jak ta dwójka. Niezwykle skuteczna. Nadajnik reaguje na ruch i od tego momentu zaczyna przesyłać dane z aktualnym jego położeniem z dokładnością do jednego metra.
Statystyki nie kłamią. Od kiedy leśnicy zaczęli zakładać fotopułapki i nadajniki GPS, ilość kradzieży drewna spadła - jak twierdzą - do 10-15 procent.
- Dzięki nim zatrzymaliśmy sprawców podpaleń, w tym mężczyznę, który aż 11 razy podkładał ogień w lesie. Ale też ujęliśmy pasera, poszukiwanego przez policję za ucieczkę - chwali się Kołacz.
Autor: FC/i / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Nadleśnictwo Durowo