Wronieccy policjanci zatrzymali 23-letniego pracownika miejscowej fabryki kuchenek. W jego mieszkaniu odnaleziono przedmioty skradzione z zakładu pracy. Mężczyzna stanie teraz przed sądem, grozi mu do 5 lat więzienia.
Policjanci z Wronek (woj. wielkopolskie) już od kilku tygodniu otrzymywali informacje o tym, że ktoś regularnie kradnie pendrive'y, które są elementami kuchenek produkowanych w jednej z miejscowych fabryk.
- W wytropienie złodzieja włączyli się nie tylko policjanci ale też pracownicy firmy. Wspólnymi siłami ustalono kto mógł dopuścić się tych kradzieży. Podejrzenia padły na jednego z pracowników zakładu - tłumaczy Sandra Śrama z Komendy Powiatowej Policji w Szamotułach.
Mężczyzna skradzione pendrive'y wystawił na aukcji internetowej. Podczas przeszukania jego mieszkania, policjanci znaleźli inne kradzione elementy kuchenek, m.in. zawory, zegary i panele sterujące.
2 tys. zł strat
Mężczyzna przyznał się do kradzieży. W sumie jego łupem od stycznia padło ponad 120 pendrive'ów oraz innych elementów kuchenek. Straty wyceniono na blisko 2 tysięcy złotych. 23-latkowi za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
Autor: FC/par/k / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP szamotuły